Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Upadek gier z kategorii AAA, czyli dlaczego sięgam coraz częściej po produkcje retro i gry niezależne

Łukasz Stefaniak | 13-07-2024 12:00 |

Upadek gier z kategorii AAA, czyli dlaczego sięgam coraz częściej po produkcje retro i gry niezależneGry komputerowe przeszły długą drogę od czasu ich początków w latach 70. XX wieku. Choć da się wskazać bez trudu pozytywy współcześnie wydawanych tytułów, to branżę trapią niestety liczne problemy. Obecna kondycja segmentu AAA jest na tyle zła, że wielu graczy poszukuje alternatyw. Zazwyczaj stają się nimi dwie kategorie gier: retro i produkcje niezależne, zwane często "indykami" (od angielskiego terminu "indie"). Oba te segmenty nieustannie rosną w siłę i jest to prawdopodobnie dopiero początek tego procesu. Sam dokonałem jakiś czas temu zwrotu w kierunku takich tytułów i nie żałuję tej decyzji. Przyjrzyjmy się, dlaczego coraz więcej osób decyduje się po nie sięgać.

Autor: Łukasz Stefaniak

Branża gier komputerowych (lub nieco szerzej gier wideo) liczy sobie już ponad 50 lat. Pierwsze produkcje były bardzo proste, ale wraz z upływem lat rosły możliwości sprzętu i marzenia ich twórców. Trwała nieustanna ewolucja, która doprowadziła rynek do obecnego kształtu. W ostatnich latach na sile przybrały trendy zakładające implementację licznych rozwiązań sieciowych. Nastąpił zwrot w kierunku gier-usług i mikrotransakcji, które mają na celu zmaksymalizować zyski, jakie duzi wydawcy czerpią z wypuszczanych produkcji. W praktyce jest to jednak tylko jeden z powodów (ten bardziej oczywisty), dla których współcześni gracze poszukują alternatyw dla gier AAA. Problem jest znacznie bardziej złożony.

Gry retro i niezależne są od pewnego czasu oazą dla osób szukających wytchnienia od współczesnych sztampowych gier AAA oraz zawartych w nich mikrotransakcji. To dynamicznie rozwijający się segment, który przypomina nam, za co pokochaliśmy gry komputerowe w latach 80. i 90. XX wieku.

Upadek gier z kategorii AAA, czyli dlaczego sięgam coraz częściej po produkcje retro i gry niezależne [1]

Jaka przyszłość czeka już wkrótce branżę gier? Raport Newzoo wskazuje pewne istotne trendy, które nie każdemu się spodobają

Od komercjalizacji branży nigdy nie uciekniemy. Należy mieć na uwadze to, że tworzenie gier nie jest przedsięwzięciem charytatywnym (a przynajmniej nie jest tak w przeważającej części przypadków) i nigdy tak nie było. Fakt, że twórcy i wydawcy chcą zarobić jest naturalny. Istota tkwi jednak w dążeniu do maksymalizacji tych zysków, co pośrednio wynika z rozrastającego się rynku gier. Jeśli spojrzymy na tę branżę z lat 80. czy 90. XX wieku, to ujrzymy twórców-pasjonatów, którzy tworzyli produkcje skierowane do graczy-pasjonatów. Rynek gier był wówczas stosunkowo mały, a przeciętny klient nie był odbiorcą masowym. Na przestrzeni lat nastąpiła zatem pewnego rodzaju "profesjonalizacja" branży, której nieodłączną cechą jest transformacja deweloperów gier z pasjonatów w rzemieślników, którzy potrafią, co prawda, solidnie wykonać swoją pracę, ale nie wkładają w nią tyle serca ile twórcy-pasjonaci przed laty.

Upadek gier z kategorii AAA, czyli dlaczego sięgam coraz częściej po produkcje retro i gry niezależne [2]

Studio id Software, stojące za najbardziej wpływowymi tytułami FPS w historii, zostało założone przez grupę pasjonatów, którzy nie oczekiwali wielomilionowych zysków ze sprzedaży gier.

Gothic, Quake, GTA Vice City, Mass Effect czy Need for Speed Most Wanted, czyli dlaczego starsze gry bardziej nas kręcą niż nowości

Kiedy porównuję gry mainstreamowe z lat 90. zeszłego wieku do ich współczesnych odpowiedników z kategorii AAA, to widzę produkty znacznie mniej skomercjalizowane, które mają trafić przede wszystkim do gracza będącego jednocześnie hobbystą komputerowym. Solidni rzemieślnicy, którzy stoją za wieloma współczesnymi produkcjami z głównego nurtu, muszą niestety mocno brać pod uwagę korporacyjne wykresy z przychodami i zyskami (najlepiej kwartalnymi). Większość twórców z lat 90. miało ten luksus, że wykresy te nie przysłaniały całkowicie celu, jakim było dostarczenie na rynek ciekawej gry. Oczywiście początki nie były wcale tak różowe, jak mogłoby się wydawać. Także wtedy nie brakowało zwolnień czy zamykania studiów przez większe podmioty. Rzecz w tym, że swoboda w tworzeniu gier i wyznaczaniu mainstreamowych trendów była dużo większa niż obecnie, a że czasami prowadziło to do potknięcia, to cóż... Takie jest życie.

Upadek gier z kategorii AAA, czyli dlaczego sięgam coraz częściej po produkcje retro i gry niezależne [3]

Motywowana jak najwyższym zyskiem chęć monetyzowania wszystkiego i wszędzie, jest jednym z najgroźniejszych demonów współczesnej branży gier AAA.

Nie łudźmy się - gier takich, jak za naszej młodości już nie będzie, czyli słów kilka o tym, co dyktuje kierunek rozwoju gier

Funkcje mainstreamowego rynku gier sprzed lat przejął w drugiej dekadzie XXI wieku segment gier niezależnych. Duża w tym zasługa platformy Steam, która wprowadziła do swojej oferty tego typu produkcje, nie stawiając przy tym zaporowych warunków. Swój znaczący udział dla rozwoju rynku indie miał też w pewnym momencie Kickstarter. W grach niezależnych można odnaleźć obecnie pasję, którą charakteryzowały się gry tworzone w przeszłości. Ten segment to także znacznie większa innowacyjność i oryginalność niż w przypadku gier AAA, a także powrót do zapomnianych przed laty gatunków. Jeśli ktoś poszukuje współczesnych produkcji, które stanowią oazę na pustyni wszechogarniających mikrotransakcji, sztampowości otwartych światów i sieciowych trybów kooperacyjnych, to powinien skierować swój wzrok na scenę gier indie. To co nie ma szans ukazać się na głównej części rynku z powodu wspomnianych wcześniej wykresów korporacyjnych, trafia właśnie tutaj. To także dobre miejsce dla osób darzących sentymentem produkcje, które stawiały nie na fajerwerki graficzne, a na jakość rozgrywki. Oczywiście scena gier niezależnych nie jest idealna. Nie brakuje tu pozycji słabych, które starają się wyłącznie żerować na nostalgii starszych graczy, jednak można z łatwością je odfiltrować zwracając uwagę na komentarze graczy.

Upadek gier z kategorii AAA, czyli dlaczego sięgam coraz częściej po produkcje retro i gry niezależne [4]

Diablo 2 Resurrected to przykład, jak zrobić dobry remaster kultowej gry. Czasami jednak wracam do klasycznego Diablo 2, gdyż nawet tryb Legacy w D2R nie dostarcza identycznych doznań.

Aplikacje uruchamiające do gier na PC - fanaberia wydawców czy naturalna konsekwencja rozwoju cyfrowej dystrybucji?

Rynek indyków to w wielu aspektach odpowiednik mainstreamowej branży z lat 80. i 90. Odróżnia go jedynie liczba wydawanych gier, których jest teraz znacznie więcej. Osobiście sam częściej sięgam teraz po prawdziwą klasykę oraz produkcje niezależne niż nowe gry AAA i nie jestem w tym odosobniony. Nietrudno znaleźć urok w rozpikselizowanej grafice, czy nawet rozmytych teksturach z czasów świetności pierwszych akceleratorów 3D. Nawet przestarzały interfejs i model kierowania postaciami, co było wynikiem procesu uczenia się twórców i eksperymentowania modelem rozgrywki, zdobywają swoje grono zwolenników. Dlaczego? Ponieważ zapewniają zupełnie inne (i paradoksalnie odświeżające) doznania niż tworzone według linijki współczesne gry AAA ze schematycznym sterowaniem. Jest duże prawdopodobieństwo, że osoby, które zdecydują się na taki powrót do przeszłości, szybko zasmakują w braku DLC i innych przejawów nadmiernej komercjalizacji branży. Owszem, kiedyś też wydawało się płatne dodatki do gier, ale były one na tyle duże, że oferowały ilość treści równej niejednej pełnoprawnej grze AAA w dzisiejszych czasach. Obecnie taki produkt byłby w wielu przypadkach wydany jako kolejna część cyklu.

Upadek gier z kategorii AAA, czyli dlaczego sięgam coraz częściej po produkcje retro i gry niezależne [5]

Częścią uroku legendarnego RTS-a Dune 2 jest konieczność wydawania poleceń każdej pojedynczej jednostce oddzielnie. Dla wielu graczy retro to zaleta gry, a nie uciążliwość.

Pure Retro #5 - Baldur's Gate II. Esencja starej szkoły cRPG. Legenda trwa, czyli jak dziś wygląda jedna z najlepszych gier gatunku

Gry retro i indyki oferują zatem bardziej kompletne doznania, niż ma to miejsce w przypadku współczesnych produkcji AAA. Kiedyś nikt rozsądny nie zdecydowałby się wyciąć części zawartości gotowej gry i sprzedać ją w formie małego dodatku w niedługim czasie od premiery. Takie działania byłyby mocno skarcone przez dziennikarzy branżowych i samych graczy. Ukazujące się wówczas na rynku gry były też często pionierami w danym gatunku (lub kombinacji kilku gatunków), a kreatywność twórców sięgała coraz wyższego poziomu, także na skutek ówczesnych ograniczeń sprzętowych. Pozycje retro i indyki to nierzadko uczta dla wyobraźni, oddziałująca na graczy w sposób podobny do lektury książek. To coś całkowicie odmiennego od dzisiejszych produkcji AAA, które zwykle cechują się fajerwerkami graficznymi niepozostawiającymi wiele w sferze domysłów.

Upadek gier z kategorii AAA, czyli dlaczego sięgam coraz częściej po produkcje retro i gry niezależne [6]

Warcraft 3 to dosyć młoda gra, jak na standardy retro, ale dodatek do niej jest ciągle jednym z najlepszych w historii branży. Niemalże podwajał czas rozgrywki dla trybu pojedynczego gracza.

TOP 10 najbardziej rozczarowujących gier 2023 roku - Nie pozostaje nic innego jak usiąść i załamać ręce nad tymi tytułami

Z kwestią gier retro wiążą się także przekształcenia, które dotyczą formy dystrybucji gier. Wspominałem już, że pojawienie się Steama było ratunkiem dla graczy sprzeciwiających się mainstreamowym trendom w branży. Jednocześnie jednak doprowadziło to niemal do uśmiercenia fizycznych wydań. Obecnie pudełkowe gry trzymają się jeszcze jakoś na rynku konsolowym, jednak wiele wskazuje na to, że także w tym przypadku nastąpi transformacja. Używane egzemplarze wielu produkcji retro można jednak bez trudu znaleźć na portalach aukcyjnych, o ile jest się gotowym zapłacić za nie horrendalne pieniądze. Osobiście postrzegam wydania fizyczne za zaletę klasycznych tytułów. Do ich uruchomienia nie był wymagany Internet, a ze swoją kopią mogliśmy zrobić, co tylko chcieliśmy. Także sprzedać ją za absurdalnie wysoką kwotę po 30 latach od premiery. Warunki licencyjne platform dystrybucji cyfrowej nie pozwalają przekazać innym swojego konta, co mocno ogranicza możliwości graczy. Oczywiście istnieje serwis GOG.com, gdzie praktycznie wszystkie gry posiadają instalatory offline. Z takowym można teoretycznie zrobić wszystko, co nieco zbliża status zakupionych tam produkcji do klasycznych wydań, ale z pewnością nie zrównuje ich z nimi, zwłaszcza w kontekście licencyjnym.

Upadek gier z kategorii AAA, czyli dlaczego sięgam coraz częściej po produkcje retro i gry niezależne [7]

Fizyczne wydania gier dawały więcej swobody w dysponowaniu własnością i są obecnie bardzo cenione na rynku wtórnym.

TOP 10 gier cRPG opartych na systemie Dungeons & Dragons - Baldur's Gate, Planescape: Torment, Neverwinter Nights...

Z grami retro i indykami wiąże się także wiele innych kwestii. Jedną z nich jest na przykład kształt społeczności skupionych wokół tych produkcji. To przeważnie grupy, w których atmosfera bardzo przypomina tą ze społeczności koleżeńskich zrzeszających fanów gier w latach 80. i 90. Oczywiście znaku równości tutaj postawić nie można, ponieważ wówczas dostęp do Internetu był w najlepszym przypadku bardzo ograniczony i wszelkie interakcje odbywały się "na żywo". Takie grupy skupiają teraz osoby z różnych części świata, a relacje są przeważnie cyfrowe, jednak nietrudno odnaleźć tutaj ten sam klimat, co przed laty, jakże różny od krzykliwych i gigantycznych społeczności skupionych zazwyczaj wokół produkcji AAA. Co ważne, często w przypadku grup indie w interakcje z graczami wchodzą sami twórcy tych gier. Możliwy jest zatem realny wpływ na ostateczny kształt danego tytułu lub jego kontynuacji. W przypadku gier AAA przeciętny gracz ma niewiele do powiedzenia, ponieważ liczy się tylko decyzja wydawcy, podejmowana głównie w oparciu o wykresy przychodów i zysków.

Upadek gier z kategorii AAA, czyli dlaczego sięgam coraz częściej po produkcje retro i gry niezależne [8]

Takiej atmosfery, jak na LAN Party w latach 90. ubiegłego wieku, nigdzie obecnie nie uświadczy.

TOP 10 najlepszych ścieżek dźwiękowych z gier niezależnych na PC - Cuphead, Painkiller, Disco Elysium, Pillars of Eternity II: Deadfire...

Oczywiście rynku gier AAA nie należy też nadmiernie demonizować. To nie jest bowiem tak, że produkcje retro i indyki trafią do każdego odbiorcy. Trzeba jednak sprzeciwiać się niepokojącym trendom, które stają się coraz większym obciążeniem dla mainstreamowych gier. Tu nie chodzi o głoszenie twierdzeń, że kapitalizm jest zły i należy z nim skończyć. Jestem od tego daleki. Polityka dużych wydawców powinna jednak uwzględniać także interes graczy. Owszem, gospodarka rynkowa to rywalizacja, ale także mechanizm współpracy pomiędzy różnymi podmiotami. Jeśli zaczyna dominować wyłącznie interes sprzedawcy, który z tą współpracą ma niewiele wspólnego, to znak, że zmierzamy w złym kierunku. Na szczęście są także bardziej pozytywne sygnały z rynku gier AAA. Larian Studios udowodniło za pośrednictwem Baldur’s Gate 3, że możliwy jest olbrzymi sukces, nawet jeśli idzie się mocno pod prąd obowiązującym trendom. CD Projekt RED potrafi ciągle dobrze wyważyć swój interes z interesem graczy. Sony jest w stanie dostarczyć solidne porty gier konsolowych na PC-ty. Microsoft potrafi nierzadko powściągnąć nadmierny wpływ na proces twórczy należących do niego studiów. Trzymajmy kciuki, żeby w przyszłości takich przykładów było coraz więcej.

Upadek gier z kategorii AAA, czyli dlaczego sięgam coraz częściej po produkcje retro i gry niezależne [9]

Jeśli na rynku gier AAA nic się w przyszłości nie zmieni, to segment retro i produkcje niezależne będą nieustannie rosły w siłę.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 169

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.