Test smartfona Google Pixel 8a - czysty Android z 7-letnim wsparciem i genialny aparat. Czy trzeba czegoś więcej?

Test smartfona Google Pixel 8a - System i biometria

Smartfon Google Pixel 8a pracuje pod kontrolą Androida 14 bez żadnej nakładki. Mamy tutaj popularny system w najczystszej postaci z kilkoma funkcjami, które są charakterystyczne dla tych smartfonów - ale o nich będzie za chwilę. Całość prezentuje się bardzo estetycznie i zarazem intuicyjnie. Nie znajdziemy tu masy zbędnych programów czy szeregu dziwnych rozwiązań. Najważniejszy jest jednak fakt, że kupując tego smartfona można liczyć na 7 lat wsparcia, przez co należy rozumieć, że ostatnia aktualizacja zostanie udostępniona dopiero w 2030 roku. To musi robić wrażenie. Choć ciężko przewidzieć, jak telefon będzie działać w przyszłości, to jednak Pixel zdecydowanie będzie jednym z najlepszych wyborów dla tych, którzy nie zamierzają w najbliższych latach zmieniać smartfona.

Zgodnie z oczekiwaniami, smartfon działa w oparciu o najnowsze poprawki bezpieczeństwa (z maja tego roku). Na pokładzie rzecz jasna znajdziemy przede wszystkim aplikacje od Google, jednak poza tym Pixel 8a wcale nie jest taki nudny, jak mogłoby się wydawać. Nie zabrakło kilku ciekawych funkcji związanych ze sztuczną inteligencją. Większość z nich odnosi się do poprawiania nagrań wideo oraz zdjęć. Za pomocą Magicznego edytora można wyciszyć np. dźwięk przejeżdżającego samochodu lub usunąć/przesunąć przeszkadzający obiekt. Takie funkcje z pewnością docenią ci, którzy wykorzystują aparat fotograficzny na co dzień i chcą, by każde ujęcie prezentowało się perfekcyjnie. Poza tym dostępna jest funkcja Circle to Search, za pomocą której szybko odnajdziemy potrzebne informacje na podstawie zaznaczonego fragmentu obrazu.

Smartfona można odblokowywać kilkoma sposobami. Najpewniejszym i najbardziej zalecanym jest korzystanie z czytnika linii papilarnych. Umieszczono go pod ekranem, tuż nad dolną ramką. Muszę przyznać, że bardzo odpowiada mi jego położenie - znajduje się dobrych kilka centymetrów od "podbródka", a zatem trafianie w niego kciukiem przychodzi bardzo naturalnie. Co najważniejsze, sensor działa szybko i ogólnie poprawnie wykrywa odcisk. Odblokowanie trwa zatem ułamki sekund. Poza tym można skorzystać z klasycznego wzoru czy kodu, a nawet z funkcji odblokowania twarzą. Tej ostatniej metody mimo wszystko nie zalecam - choć działa szybko i poprawnie, to jednak trzeba pamiętać, że nie jest to coś na miarę systemu Face ID znanego z iPhone'ów, który wspierany jest przez szereg zaawansowanych czujników. Istnieje zatem możliwość, że w jakiś sposób takie uwierzytelnienie da się oszukać.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »