Keenetic Runner 4G - Test wydajności i funkcjonalności zagadkowego routera 802.11n z wbudowanym modemem LTE

Podsumowanie – Keenetic Runner 4G to może nie demon wydajności, ale całkiem poprawny router

Zakup dobrego routera obsługującego mobilne łącze internetowe nie jest rzeczą prostą, szczególnie, jeśli mowa o takim urządzeniu w stacjonarnej wersji, bez wbudowanego akumulatora. Patrząc ogólnie na ceny można doświadczyć złudzenia, że musi to być fajny, wydajny sprzęt, skoro za najtańsze egzemplarze trzeba wyłożyć kilka stów. Kubeł zimnej wody wylewa się na nas, gdy rzucimy okiem na specyfikację techniczną, która najczęściej, delikatnie mówiąc, nie powala na kolana. Widoczne jest to szczególnie w przypadku tych najtańszych urządzeń, które również kosztują przecież niemało w porównaniu z „tradycyjnymi” routerami. Nie inaczej niestety jest w przypadku bohatera dzisiejszego testu. Specyfikacja techniczna modelu Keenetic Runner 4G przypomina nieco sprzęt, który był dostępny powszechnie w sklepach jakieś 10 i więcej lat temu, w czasach świetności standardu 802.11n. Pierwsze wrażenie – takie sobie. W praktyce jednak sytuacja nie maluje się w tak szarych barwach, jak by się to mogło na początku wydawać.

Pomimo bardzo przeciętnych wyników testów, Keenetic Runner 4G powinien sprawdzić się w zastosowaniach, do jakich został stworzony. Jeśli ktoś poszukuje urządzenia, które po prostu zapewni połączenie z mobilnym Internetem, a nie chce ograniczać się do możliwości udostępnianych przez funkcję routera w smartfonie, to bohater dzisiejszego testu stanowi wybór godny polecenia.

Rzućmy okiem na wyniki testów wydajności. Jasne, standard 802.11n umożliwia znacznie szybszy transfer danych niż to, co widzieliśmy na wykresach. Keenetic Runner 4G obsługuje go bowiem jedynie w najsłabszej odmianie z teoretyczną przepustowością 300 Mb/s, a przeprowadzone testy pokazują, że nierealne jest osiągnięcie nawet limitu narzucanego przez Fast Ethernet. Nie oznacza to jednak, że model Keenetic Runner 4G nie będzie zdolny do robienia po prostu tego, do czego został stworzony. Wręcz przeciwnie. Nie oszukujmy się, nikt takiego urządzenia nie kupi z nastawieniem na maksymalną wydajność. Sprawdzi się ono jako sprzęt niezbędny tam, gdzie po prostu chcemy zachować łączność z Internetem. Wystarczy spojrzeć na testy łącza mobilnego – do tej granicy 100 Mb/s sporo brakuje, ba, nawet Wi-Fi nie stanowi zbyt dużego problemu, by „wysycić” potrzeby LTE. Jest to zatem mocny, czysto praktyczny argument przemawiający „za” bohaterem dzisiejszego testu. Kolejnym plusem jest na pewno bardzo intuicyjny i prosty w obsłudze panel administracyjny, z obsługą którego poradzić powinien sobie każdy, szczególnie z uwagi na komunikację w języku polskim. Wobec tego wszystkiego, myślę, że można przymknąć nieco oko na wspomniane wcześniej niedogodności, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę cenę Keenetica w porównaniu do konkurencji. Jeśli więc znajdujemy się w miejscu, gdzie sieć 4G jest 4G tylko z nazwy i nie zamierzamy budować szybkiej kablowej sieci LAN, to Keenetic Runner 4G będzie routerem godnym rozważenia.

Keenetic Runner 4G
Cena: 320 zł

Bardzo dobra jakość wykonania Prosty, elegancki wygląd obudowy Odłączalne anteny LTE Funkcjonalny system operacyjny KeeneticOS Poprawne transfery przez łącze mobilne Niski pobór mocy Przeciętne transfery Wi-Fi Gigabitowy Ethernet byłby miłym dodatkiem

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6