Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Tronsmart Bang. Mocny dźwięk, niska cena, łączenie wielu głośników, wodoszczelność, kolorowe LEDy i czysty dźwięk

Tomasz Duda | 13-08-2024 08:00 |

Tronsmart Bang - jakość dźwięku, aplikacja, czas pracy

Głośnik przenośny to dość specyficzny sprzęt grający. Dla większości osób nie jest to główne nagłośnienie w domu i tym bardziej nikt nie oczekuje od niego audiofilskich doznań w czasie odtwarzania muzyki. To jednak nie oznacza, że użytkownicy nie mają wobec niego konkretnych wymagań. Większość ludzi oczekuje, aby głośnik oferował w miarę czyste, przyjemne brzmienie, wystarczająco wysoką głośność oraz solidne, miękkie tony niskie. Jak pod tym względem wypada Tronsmart Bang? Mamy tutaj przecież całkiem niezłą moc 60 W, relatywnie dużą obudowę, 4 przetworniki aktywne i 2 pasywne, więc sytuacja powinna wyglądać całkiem dobrze, mimo że cena w tej klasie wielkościowej nie jest wygórowana (około 450 zł).

Recenzja Tronsmart Bang. Mocny dźwięk, niska cena, łączenie wielu głośników, wodoszczelność, kolorowe LEDy i czysty dźwięk [nc1]

Zacznę zatem od kwestii głośności, bo pod tym względem jest po prostu bardzo dobrze. Producent deklaruje maksymalne ciśnienie akustyczne na poziomie 105 dB, co w przypadku średniej wielkości głośnika przenośnego jest świetnym wynikiem. Na realną donośność nie można narzekać. Tronsmart Bang spisze się znakomicie w roli głośnika imprezowego. Nawet jeśli kupimy tylko jeden głośnik, to będziemy w stanie rozkręcić za jego pomocą spotkanie, nawet w dużym pokoju lub w całym niewielkim mieszkaniu. Bardzo istotne jest też to, że jakość dźwięku po podkręceniu skali do maksimum wciąż jest wysoka. Nie słychać żadnych istotnych deformacji tonów niskich, ani syczenia, kłucia czy przesterowania tonów wysokich. Ujmując rzecz krótko: głośność to jedna z największych zalet głośnika Tronsmart Bang. Na siłę i stabilność sygnału też narzekać nie można. Deklarowany zasięg to 18 metrów. Ja sprawdzałem to w wewnątrz budynku, między 2-3 ścianami na dystansie 15 metrów i wszystko było w jak najlepszym porządku, a na zewnątrz spokojnie mogłem oddalić się od głośnika na około 20 metrów, a nawet więcej.

Recenzja Tronsmart Bang. Mocny dźwięk, niska cena, łączenie wielu głośników, wodoszczelność, kolorowe LEDy i czysty dźwięk [nc1]

Dźwięk stereo

Czy głośnik reprodukuje dźwięk stereo? Odpowiedź brzmi: tak. Pojedynczy głośnik zdecydowanie odtwarza stereofonię w sposób słyszalny, ale jednocześnie trzeba pamiętać, że przetworniki dynamiczne z przodu umieszczone są relatywnie blisko siebie, więc efekty stereo słychać raczej wtedy, gdy użytkownik znajduje się dość blisko głośnika. Oddalając się o kilka metrów, w zasadzie nie jesteśmy w tanie tego usłyszeć. To dość oczywista cecha tego typu sprzętu, więc nie traktuję tego jako wadę. Natomiast jeśli pytanie brzmi, czy po sparowaniu dwóch głośników każdy z nich przejmuje rolę oddzielnego (lewego / prawego) kanału stereo, to odpowiedź brzmi: nie. Funkcja TuneConn pozwala łączyć ze sobą bezprzewodowo aż do stu głośników Tronsmart Bang, więc trudno by było oczekiwać, aby nagle tego typu konfiguracja zmieniała się w system stu oddzielnych kanałów lub nawet 50 głośników po lewej stronie i 50 po prawej. W skrócie: jeden głośnik oferuje stereo, a wiele głośników nie.

Recenzja Tronsmart Bang. Mocny dźwięk, niska cena, łączenie wielu głośników, wodoszczelność, kolorowe LEDy i czysty dźwięk [nc1]

Jakość dźwięku

Teraz przejdźmy do kwestii czystości brzmienia oraz charakterystyki reprodukcji poszczególnych pasm. Sama czystość jest dobra, jak na głośnik przenośny o tych wymiarach, a jeśli weźmiemy pod uwagę to, że kosztuje on 450 zł, a wielu konkurentów każe sobie płacić nawet grubo ponad 1000 zł, to stwierdziłbym nawet, że czystość i ogólna jakość dźwięku jest bardzo dobra. Brzmienie jest typowo rozrywkowe, w kształcie litery “V”, czyli ze wzmocnionymi tonami niskimi i wysokimi, ale z cofniętym środkiem pasma. Duże zainteresowanie wśród potencjalnych nabywców może wzbudzić kwestia basu. I tutaj warto podejść do sprawy dwojako. Jeśli weźmiemy pod uwagę relatywnie przystępną cenę 450 zł, to jest w miarę dobrze, na poziomie podobnym, a nawet lepszym od wielu konkurentów. Natomiast jeśli weźmiemy pod uwagę głośniki droższe, ale w porównywalnych wymiarach, to już tak pięknie nie jest. Przykładowo mniejszy JBL Xtreme 4 moim zdaniem oferuje lepszy bas, ale jest on 3x droższy. Jeszcze lepiej wypada choćby JBL Boombox 2 (z nowszym Boomboksem 3 nie miałem okazji porównać), to słychać już przepaść, ale on z kolei jest prawie 4x droższy.

Recenzja Tronsmart Bang. Mocny dźwięk, niska cena, łączenie wielu głośników, wodoszczelność, kolorowe LEDy i czysty dźwięk [nc1]

Nie zrozumcie mnie jednak źle. Tronsmart Bang wciąż oferuje całkiem niezły bas, po prostu nie ma on takiej miękkości i mocy, żeby było go czuć w klatce piersiowej. W moim odczuciu basu brakuje przede wszystkim podczas relatywnie cichego słuchania, powiedzmy do 1/3 skali. Wtedy przetworniki aktywne nie ruszają się dość mocno (nie mają dostatecznego skoku), żeby odpowiednio poruszyć membrany pasywne. Stąd właśnie efekt w postaci dość płaskich i twardych tonów niskich. Zauważyłem, że membrany pasywne zaczynają być efektywne od połowy skali głośności w górę. Poza tym jeśli słuchamy muzyki w pomieszczeniu, to bardzo wiele zależy od miejsca, w którym stoi głośnik (lub w którym znajduje się słuchacz). Często bywało tak, że gdy siedziałem blisko głośnika, to bas był dość twardy, ale gdy przeszedłem w inne miejsce w tym samym pokoju lub wręcz wyszedłem do innego pomieszczenia, to sytuacja zmieniała się o 180 stopni. Bas był tam miękki i dominował. Generalnie jednak chcę wyraźnie podkreślić, że jeśli ktoś szuka bardzo basowego, miękko wibrującego głośnika przenośnego, to Tronsmart Bang może nie do końca spełnić te oczekiwania. Jest wystarczająco dobrze, ale na 100% nie są to wrażenia zapewniane przez subwoofer.

Recenzja Tronsmart Bang. Mocny dźwięk, niska cena, łączenie wielu głośników, wodoszczelność, kolorowe LEDy i czysty dźwięk [nc1]

Na szczęście jest coś, co zdecydowanie poprawia odbiór dźwięku z tego głośnika. A chodzi tutaj o tony wysokie i ogólną przestrzeń. I tutaj moim zdaniem Tronsmart Bang nie tylko wygrywa z wieloma konkurentami w podobnej cenie, ale nawet deklasuje część droższych modeli. Soprany są bardzo wyraźne, mocne i szczegółowe, więc przyczyniają się do ogólnego wrażenia czystości i przestrzenności dźwięku. Jest jednak jedno ustawienie, które po prostu należy włączyć. Chodzi o SoundPulse. Opcję tę można szybko włączyć klikając przycisk SP na głośniku, albo aktywować ją w aplikacji. Spisuje się ona tak rewelacyjnie, że w zasadzie podczas używania głośnika nigdy jej nie wyłączałem. Zwiększa ona moc i wyrazistość tonów wysokich, a także sprawia, że głośnik zapewnia wrażenie większej przestrzeni. W mojego punktu widzenia, w kwestii jakości dźwięku to właśnie tony wysokie i funkcja SoundPulse zasługują na największą pochwałę. Szkoda, że producent nie zaoferował podobnej funkcji zwiększającej miękkość basu. Co prawda, jest opcja DeepBass w korektorze dźwięku, ale… nie daje ona praktycznie nic (moim zdaniem tylko osłabia tony wysokie). Z kolei tony średnie są lekko ochłodzone, ale wystarczająco mocne, żeby wokal nie był przysłonięty przez górę lub dół pasma. Ujmując rzecz krótko: mam wrażenie, że Tronsmart Bang to bardziej głośnik średnio-wysokotonowy, z czego tony wysokie są bardzo atrakcyjne i wyraźne. W kwestii basu natomiast czuję niedosyt, choć nie twierdzę, że go nie ma wcale.

Recenzja Tronsmart Bang. Mocny dźwięk, niska cena, łączenie wielu głośników, wodoszczelność, kolorowe LEDy i czysty dźwięk [nc1]

Aplikacja mobilna

Aplikacja mobilna nosi po prostu nazwę Tronsmart. Jest darmowa i dostępna na systemy Android oraz iOS. Niestety nie została przetłumaczona na język polski, a przynajmniej nie był on dostępny na Androidzie, na którym tę aplikację instalowałem. Program jest jednak na tyle minimalistyczny, że łatwo się zorientować co do czego służy, nawet jeśli ktoś nie zna j. angielskiego. Nie znajdziemy tutaj zbyt wielu opcji. Tak naprawdę można wybrać głośnik, który chcemy sparować (lub np. słuchawki Tronsmart). Na ekranie głównym wyświetla się tylko grafika przedstawiająca głośnik Bang i nic więcej. Wygląda to dość dziwnie, ale domyślam się, że np. po sparowaniu słuchawek pojawi się tutaj szereg dodatkowych funkcji. W drugiej karcie można zmienić ustawienia korektora dźwięku (kilka fabrycznych plus jedne własne). Trzecia karta daje najwięcej opcji, bo pozwala zmienić źródło dźwięku (Bluetooth / AUX / microSD / USB), włączyć tryb łączenia głośników, wybrać kolor oświetlenia LED (czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, fioletowy, różowy), a także zmienić tryb oświetlenia, czyli stały kolor, miganie wielu kolorów w rytm muzyki lub wyłączone oświetlenie. Aplikacja pozwala wykonać też aktualizację firmware głośnika i to w zasadzie wszystko.

Recenzja Tronsmart Bang. Mocny dźwięk, niska cena, łączenie wielu głośników, wodoszczelność, kolorowe LEDy i czysty dźwięk [nc1]

Recenzja Tronsmart Bang. Mocny dźwięk, niska cena, łączenie wielu głośników, wodoszczelność, kolorowe LEDy i czysty dźwięk [nc1]

Recenzja Tronsmart Bang. Mocny dźwięk, niska cena, łączenie wielu głośników, wodoszczelność, kolorowe LEDy i czysty dźwięk [nc1]

Czas pracy na baterii i czas ładowania

Zasadniczo głośnik ma duży wbudowany akumulator. Pojemność 10800 mAh to całkiem solidna wartość. Natomiast rozmiar ogniwa to jedno, a efektywność jego wykorzystania to coś innego. Przykładowo porównywalny pod względem wielkości i mocy oraz tylko odrobinę droższy głośnik Soundcore Boom 2 (550 zł), zapewnia do 24 godzin grania przy połowie głośności. Natomiast Tronsmart Bang deklaruje, że przy połowie skali głośności jest w stanie odtwarzać muzykę bez przerwy przez 15 godzin (bez włączonego oświetlenia LED), a w trybie stricte imprezowym, czyli z włączonymi LEDami oraz maksymalnej głośności będzie grał 4 godziny. Z tego, co sam zaobserwowałem, są to dane dość wiarygodne. Co prawda nie byłem w stanie sprawdzić działania przez kilka godzin przy pełnej głośności, ale podczas normalnego słuchania przez kilka dni, przy różnej głośności (typowo od 30 - 60%) mój testowy głośnik działał niespełna 16 godzin. Dziwi mnie to, że po włączeniu LEDów czas ten skraca się wyraźnie, do około 10 godzin, a nawet mniej (przy tej samej głośności). Najwyraźniej zużywają one całkiem sporo energii. Dodatkowe obciążenie dla akumulatora mogą stanowić podłączone nośniki pamięci. Moim zdaniem czas pracy na akumulatorze jest średni. Jasne, że te kilkanaście godzin wystarcza do normalnego słuchania na co dzień i spokojnego grania w tle przy grillu, ale już przy maksimum głośności 4 godziny to nie jest imponujący wynik. Czas ładowania jest niestety długi: około 4,5 godziny.

Recenzja Tronsmart Bang. Mocny dźwięk, niska cena, łączenie wielu głośników, wodoszczelność, kolorowe LEDy i czysty dźwięk [nc1]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 13

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.