Test smartfona Samsung Galaxy Z Fold6 - odświeżony design, Galaxy AI i... to by było na tyle. Model Ultra potrzebny od zaraz!

Test smartfona Samsung Galaxy Z Fold6 - Wygląd, budowa i jakość wykonania

Ktoś mógłby pomyśleć, że do smartfona za niemal 9000 zł producent po prostu musi dołączyć szereg różnych akcesoriów. Samsung jednak znany jest z tego, że już od kilku lat oferuje wyłącznie przewód USB-C. Niestety nie inaczej jest więc tutaj - trzeba zatem zapomnieć o dodatkowej ładowarce czy rysiku S Pen. Mimo wszystko pierwszy kontakt z modelem Galaxy Z Fold6 wypada ocenić bardzo pozytywnie. Jako że mogłem na żywo porównać tego smartfona z poprzednikiem, na pewno na plus wypada zaliczyć nieco uszczuploną, jeszcze bardziej elegancką konstrukcję. Jeśli nowy Fold jest rozłożony, jego wymiary to 153,5 x 132,6 x 5,6 mm (przy 7,6-calowym ekranie screen-to-body ratio wynosi ~91%). Całość waży 239 g. Po złożeniu całość cechuje się wymiarami 153,5 x 68,1 x 12,1 mm. Mamy więc do czynienia z nieco lżejszym i odrobinę bardziej kompaktowym urządzeniem niż Fold5. Mimo wszystko omawianej "szóstce" sporo brakuje do miana najcieńszego "składaka" na rynku.

Wizualnie nowy "składak" ma prawo się podobać. Wrażenie robią cienkie, symetryczne ramki wokół obu ekranów, spójna, kanciasta konstrukcja czy ogólna wysoka jakość wykonania. Na zewnątrz mamy matowe szkło, a obramowanie wykonane jest z aluminium. Jak zatem widać, mimo licznych podobieństw do Galaxy S24 Ultra producent nie zdecydował się na tytan. Na pokładzie znalazł się ten sam potrójny aparat główny co w poprzedniku, ale i tak zdecydowano się na dodanie czarnych obramówek do obiektywów, dzięki czemu całość ma swój charakter, a przy tym prezentuje się jeszcze bardziej premium. W porównaniu do Folda5 mamy tutaj również udoskonalony zawias, który nie pozostawia wolnej przestrzeni wewnątrz. Powinien być również znacznie bardziej trwały i odporniejszy na zarysowania. A jak działa w praktyce? Muszę przyznać, że składanie i rozkładanie urządzenia jest bardzo satysfakcjonujące. Czuć niewielki opór, dzięki któremu można ustawić smartfona w półzgięciu, ale absolutnie nie można powiedzieć, że trzeba siłować się z mechanizmem. Jak można było się spodziewać, producentowi nie udało się wyeliminować wgięcia w wewnętrznym ekranie, ale jest ono na szczęście słabo wyczuwalne pod palcami, a dostrzec można je tylko pod odpowiednim kątem.

Nie ma żadnych zaskoczeń w kwestii wyposażenia. Na dole znajdziemy standardowo złącze USB-C, głośnik oraz mikrofon. Przy rozłożonej konstrukcji, patrząc w stronę ekranu, po prawej stronie znajdziemy przycisk zasilania z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych, a tuż powyżej podłużny przycisk do regulacji głośności. Na górze znajdziemy aż trzy mikrofony i kolejny głośnik, który wraz z tym dolnym tworzy świetnie grający, głośny i basowy system stereo. Po lewej stronie umiejscowiono wyłącznie slot na pojedynczą kartę nanoSIM. Wszystko jest zatem na swoim miejscu, aczkolwiek szkoda, że przez mocno wystające aparaty cały smartfon mocno buja się boki, jeśli położony jest np. na biurku...

W pudełku ze smartfonem Samsung Galaxy Z Fold6 znajduje się przewód USB-C oraz igła do tacki na kartę nanoSIM

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »