Test Enermax Triathlor 450W - Następca Pro82+ i Modu82+
- SPIS TREŚCI -
Producenci zasilaczy komputerowych najchętniej prezentują najwyższe serie ze swojej oferty, które statutowo otrzymują najbardziej wypasione komponenty oraz najnowsze rozwiązania technologiczne. Oczywiście, pochwalenie się 1000W jednostką z certyfikatem 80Plus Platinum na pewno świetnie wygląda w marketingowych raportach, ale zwykłym użytkownikom takie potworki raczej nie w głowie. Typowy odbiorca potrzebuje PSU adekwatnego do posiadanego zestawu, gdzie zwykle markowe 450-500W wystarcza z dużą nawiązką. Rzecz jasna mówimy o składaku z czterordzeniowym procesorem i jedną kartą graficzną średniego segmentu, służącym w większości wypadków do pracy, oglądania filmów i pogrania w wybrane tytuły. Nawet jeśli zdecydujemy się podkręcić podzespoły, to taki zasilacz nie powinien sprawić nam zawodu, jednak tylko pod warunkiem, że wybrana jednostka faktycznie będzie spełniała deklarowaną specyfikację. Enermax Triathlor to właśnie nowa propozycja niemieckiego producenta dla średnio wymagających użytkowników, ale jednocześnie ceniących cichą pracę i ogólną niezawodność, zaś dysponujących ograniczonym budżetem. Przed Wami następca popularnych serii Pro 82+ i Modu 82+, a dokładniej model o mocy 450W.
Autor: Rafał Romański
Serie Pro 82+ i Modu 82+ były jednymi z najbardziej udanych w historii marki, co pozwoliło przez wiele lat sprzedawać owe zasilacze w praktycznie niezmienionej formie. Jednak prędzej czy później przychodzi czas na odświeżenie oferty, odesłanie starszego brata na zasłużoną emeryturę i wprowadzenia kilku istotnych poprawek. Enermax w serii Triathlor nie skupiał uwagi na bajeranckim wyglądzie, tylko poszedł w kierunku dostarczenia produktu mającego w założeniu przetrwać lata. Ostatecznie, większość użytkowników zasilacz widzi maksymalnie dwa razy - podczas składania komputera lub ewentualnej wymiany komponentów. Czarna, bardzo skromna i wręcz klasyczna obudowa Triathlora nie miała być zatem wabikiem, ale po prostu opakowaniem dla porządnego PSU. Niezawodność postawiono ponad estetykę, zobaczmy więc co z tego wyniknie.
Rodzinę zasilaczy Triathlor podzielono na dwie grupy - modele 300W / 385W / 450W / 550W posiadają stałą wiązkę przewodów, natomiast modele Triathlor FC o mocach 550W / 650W / 700W wyposażono w modularny system okablowania. Wraz z premierą Triathlor serie LibertyECO II i Pro 82+ II przechodzą w stan spoczynku. Podobny los czeka najsłabszego Modu 82+ 425W. Mocniejsze modele Modu 82+ 525W i 625W będą jeszcze dostępne w sklepach przez kilka miesięcy do wyczerpania zapasów magazynowych. Nowa konstrukcja Triathlora wnosi kilka ciekawych rozwiązań, niedostępnych wcześniej w tej klasie zasilaczy Enermax. Widoczna na pierwszy rzut oka zmiana to zastosowanie cichego 12 cm wentylatora T.B.Silence z opatentowanym łożyskiem Twister i łopatkami Batwing Blades.
W środku znajdziemy dobrze znane opatentowane systemy, występujące w innych seriach: SpeedGuard, AirGuard i SafeGuard. Zero Load Design pozwala uzyskać stabilne napięcie przy niskim obciążeniu wraz ze wsparciem dla funkcji energooszczędnych, stosowanych w najnowszych procesorach i kartach graficznych (C6 State/Hybrid Mode). Najważniejsza jednak zmiana dotyczy zastosowania przetwornic DC-DC, które ze względu na cenę stosuje się zazwyczaj w droższych jednostkach o wyższych mocach. W tym przypadku producent zdecydował się umieścić układy w zasilaczu za rozsądną kwotę (~300 zł). Zobaczmy zatem jak prezentuje się nowy zasilacz i czego możemy oczekiwać po następcy często polecanych serii Pro 82+ i Modu 82+.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- następna ›
- ostatnia »