Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国
 

be quiet! Pure Power 350W

Rafał Romański | 22-03-2009 15:38 |

Zasilacz

Czas przyjrzeć się bliżej nowej serii Pure Power. Wymiary zasilacza to 150x140x86mm. Waga samej jednostki to 1,82 kg co już mówi nam, że zasilacz odchudzono w porównaniu do Straight Power o przeszło 400g.

Obudowa wykonana została z blachy o grubości 0.8mm, wzmocnionej dodatkowo przetłoczeniami. Pomalowano ją na kolor grafitowy o lekko połyskującej powierzchni. Powłoka jest odporna w dużym stopniu na zarysowania powstałe przy montażu. Na bokach znalazło się duże przetłoczenie be quiet! oraz tablica znamionowa jednostki.

Na kolejnych bokach sześcianu znaleźć możemy ujście dla ciepłego powietrza w kształcie dobrze już znanego plastra miodu. Dodatkowo miejsce na podłączenie kabla zasilającego i klawisz włączający/wyłączający zasilacz.

Tylna ścianka wypada biednie w porównaniu do poprzednio testowanych jednostek. Tu nie będziemy mieć do czynienia z odpinanymi kablami, lecz w sumie to dobrze, bo podnoszą one znacznie koszt całej jednostki, a w większości przypadków nie są niezbędnym wymogiem. Znajdziemy tu tylko dwa małe otwory pozwalające zassać bezpośrednio na transformator zimne powietrze.

Za chłodzenie jednostki odpowiada 12 cm wentylator, przykryty metalowym grillem z dużym logiem marki.

Dokładna specyfikacja wentylatora:

  • Producent: Yate Loon Electronics
  • Model: D12SL-12 (M-GP1) wer. 808
  • Łożysko: ślizgowe
  • Wymiary (mm): 120x120x25
  • Podświetlany: nie
  • Max. wydajność (CFM): 47 CFM
  • Max. liczba obrotów: 1350 obr/min
  • Max. głośność: 28 dBA
  • Aktywna kontrola prędkości: Tak

Niewielu pewnie mówią coś te dane techniczne, więc nadmienię tylko, że be quiet! słynie z bardzo cichych zasilaczy i tym razem nie zawiódł nas w wyborze chłodzenia. Yate Loon Electronics z modelem D12SL-12 w wersji do obudów komputerowych (wer. 708) to dobrze znany przez maniaków ciszy Nexus Real Silent Case Fan D12SL-12. Obie wersje odróżnia prędkość obrotowa, wynosząca dla 708 (Nexus) 1000 obr./min, a dla 808 (be quiet!) 1350 obr./min.

Długość kabli wygląda następująco:

  • ATX 24pin (20+4pin) - 40cm
  • P4 12V - 40cm
  • PCI-E 6pin - brak
  • 2x przewody Molex z FDD (suma 3 złącza Molex + 1 FDD) - 70cm, 85cm
  • 2x przewody SATA (suma 4 złączy SATA) - 40cm, 55cm

Kable mają przekrój AWG18 i, co było standardem w innych seriach tego producenta, nie spotkamy w Pure Power nylonowych oplotów na kablach zasilających. Księgowi policzyli koszty i zrezygnowali ze zbędnych oplotów. Niestety zrezygnowali też z czegoś ważniejszego na pierwszy rzut oka: złącza PCI-E 6pin do zasilania mocnych kart graficznych. Czy to błąd? Na samym początku, gdy zaznajamiałem się z produktem stwierdziłem, że to ogromny problem, bo wiele jest nowych układów wymagających nawet nie jednego, ale i dwóch, złączy PCI-E. Po dłuższym jednak namyśle zszedłem na ziemię i policzyłem bliskich znajomych, którzy nie są związani ze sprzętem komputerowym, a posiadają układy graficzne wymagające podłączenia takiego zasilania. Wynik jest zaskakujący, bo tylko 3 osoby na ponad 20 posiadały takie karty graficzne, reszta natomiast nawet nie wiedziała, że coś takiego istnieje i jest im potrzebne. Tak upadł mit o przymusie posiadania zasilania PCI-E w komputerach nie stworzonych tylko dla profesjonalistów czy zapalonych graczy. W dalszej części tekstu dowiecie się również jak można sobie poradzić z brakiem złącza PCI-E w zasilaczu. Zajrzyjmy zatem do środka Pure Power.

Osoby przyzwyczajone do "przepchanych" wnętrz zasilacza będą mogły w Pure Power spokojnie lawirować. Zamiast dużych i masywnych radiatorów zastosowano 3 aluminiowe odpromienniki ciepła. Nowa wersja jednak odziedziczyła co nieco od starszych braci. Na plus zasługuje zastosowanie autorskiej płytki drukowanej oznaczonej logotypem bq i wyróżniającej się czarnym kolorem, na której zawsze występowało dobre rozplanowanie podzespołów. W centralnej części PCB znalazł się główny transformator Dash 2 B-5 04 8TG00435 oraz mniejszy, odpowiedzialny za zasilanie linii +5Vsb, Dash 2 B-5. Kondensatory główny 105'C i 85'C dla niższego napięcia to już standard, lecz wprawni czytelnicy, którzy choć trochę czytali lub zajmowali się zasilaczami, dojdą do prawidłowego wniosku, że większość tych podzespołów można znaleźć w niespotykanych za często w naszym kraju zasilaczach Fortron. Fabryka produkująca serie Straight Power oraz Pure Power to właśnie Fortron Group i należy się za to pochwała, bo dzięki temu zasilacze są wykonane bardzo staranie, z odpowiednich materiałów i o fuszerce nie ma tu mowy.

Na zdjęciu widać dodatkowo aktywny układ PFC, który jest już standardem w tej klasie zasilaczy. Aby dowiedzieć się więcej czym jest PFC, zapraszam do artykułu: "Układ PFC - aktywny czy pasywny? Milion spekulacji...". Zasilacz otrzymał certyfikat "80Plus" co gwarantuje, że posiada minimum 80% sprawności dla 20%, 50% i 100% obciążenia. Należy pamiętać, że czym wyższa sprawność układu, tym niższe straty energii, co przekłada się na niższe rachunki z elektrowni.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
rafal_romanski.png
Liczba komentarzy: 0
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy. Zaloguj się i napisz pierwszy komentarz.
x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.