MSI CR610 i Tigris - spóźniony kontratak AMD
- SPIS TREŚCI -
Premiera nowej platformy mobilnej od Advanced Micro Devices (AMD) wedle pierwotnych planów, miała odbyć się jeszcze w połowie 2009 roku, jednak została przesunięta na wrzesień. Niestety, o większej dostępności modeli tych notebooków można było mówić dopiero w grudniu, kiedy zaczęły powoli i nieśmiało wkraczać na rynek. Nareszcie są, ale czy nowa mobilna platforma Tigris dorówna konkurencyjnej Intel Centrino, którą AMD stara się dogonić już niemal od półtorej roku? Czy w takim razie warto było czekać? O tym przekonacie się czytając recenzję notebooka MSI CR610, bazującego na podstawowej wersji nowej platformy mobilnej AMD Tigris.
Autor: Robert "bagienny" Multan
Klapa matrycy jest jednolicie czarna, z błyszczącą powłoką, której środek zdobi wykonane metaliczną farbą logo producenta. Podobnie jak w przypadku większości produkowanych obecnie modeli notebooków klapa matrycy jest ulubionym miejscem spotkań niezliczonej ilości odcisków palców, których obecność jest bardzo wyraźnie widoczna już po krótkim czasie korzystania z komputera.
Po podniesieniu obudowy matrycy notebook prezentuje się średnio ciekawie - trudno w tym miejscu o pochwały dla stylistów MSI. Ogólny wystrój jest dziwny i trudno doszukać się w nim jakiejkolwiek spójnej myśli przewodniej (choć naturalnie De gustibus non est disputandum). Dobrze, że do następnych modeli należących do serii C (jak Classic), MSI zdecydowało się zaprojektować obudowę od nowa.
Całość broni się za to bardzo solidną i sztywną konstrukcją - miejsca podparcia nadgarstków nie uginają się ani odrobinę. Podobnie sztywna jest powierzchnia klapy matrycy.
Z prawej strony obudowy poza jednym portem USB2.0, na samym jej tyle znajduje się napęd optyczny.
Po prawej stronie umieszczono wylot powietrza z układu chłodzenia, port Ethernetowy RJ-45, złącza audio, czytnik kart pamięci 4w1 (MMC/SD/MS/xD) oraz gniazdo ExpressCard kompatybilne z urządzeniami o szerokości 34 mm.
Z przodu notebooka zainstalowano dwa głośniki stereo - jeden na środku i jeden z prawej strony.
Na tylnej ściance obudowy producent umieścił złącze zasilania, wyjście D-SUB, HDMI, jeden port USB2.0 oraz jeden eSATA/USB.
Wewnętrzna obudowa matrycy jest identyczna jak w większości szesnastocalowych modeli notebooków MSI i została wykonana z szarego, matowego plastiku o lekko chropowatej fakturze. W ramkę wbudowano kamerę internetową o rozdzielczości 2 milionów pikseli oraz mikrofon.
Zainstalowana klawiatura jest identyczna jak w większości testowanych przez nas modeli MSI - charakteryzuje się nie do końca optymalnym układem (w lewym, dolnym rogu umieszczono przycisk Fn, co osoby przyzwyczajone do znajdowania w tym miejscu klawisza Ctrl z dużym prawdopodobieństwem pozbawi początkowo kilku włosów na głowie) i dość wysoką sztywnością skoku. Nad klawiaturą umieszczono 4 przyciski służące do włączania kamery, modułów komunikacji bezprzewodowej, wyboru planu zasilania oraz jeden programowalny przycisk, któremu możemy przypisać dowolną akcję (np.: uruchomienie aplikacji). Pewne problemy sprawia korzystanie z nich - czasem bardzo trudno jest je wcisnąć, używając opuszki palca i trzeba skorzystać z paznokci. Włącznik ma za to w słabych warunkach oświetleniowych nieprzyjemną tendencję niemal do oślepiania użytkownika, świecąc mu prosto w oczy jasnym, niebieskim światłem.
Płytka dotykowa działa sprawnie, choć aby skorzystać ze stref przewijania trzeba zainstalować sterowniki ze strony producenta - firmy Synaptics. Ma chropowatą powierzchnię, po której przyjemnie prowadzi się palec i która jest dość podatna na ścieranie. Pod płytką znajdują się dwa duże przyciski, wykonane ze szczotkowanego aluminium (pracują całkiem dobrze, dając wyraźny i niezbyt głośny klik) i rząd kontrolek stanu zasilania, klawiatury, itp. Krawędź obudowy i powierzchnię dookoła touchpada wykonana jest z czarnego, matowego plastiku o wypukłej fakturze w romby, która nie należy do najprzyjemniejszych w dotyku. W powierzchnie między platformą roboczą, a czarnym plastikiem brud dostaje się wprost proporcjonalnie łatwo do tego jak trudno go stamtąd wydobyć.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- następna ›
- ostatnia »