Recenzja Mass Effect Legendary Edition - Sprawdzamy, czy oficjalny remaster jest w stanie zagrozić fanowskim modom
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja Mass Effect Legendary Edition
- 2 - Mass Effect - Zmiany w grafice względem oryginału
- 3 - Mass Effect - Zmiany w grafice względem modów
- 4 - Mass Effect 2 & 3 - Zmiany w grafice względem oryginałów
- 5 - Mass Effect trylogia - Zmiany w gameplayu i nie tylko
- 6 - Platforma na jakiej testujemy gry
- 7 - Mass Effect Legendary Edition - Podsumowanie
Mass Effect 2 & 3 - Zmiany w grafice względem oryginałów
Mass Effect 2
W drugim remasterze przygód Sheparda nie spodziewajmy się już tak sporych zmian graficznych względem oryginału. W zasadzie wielokrotnie miałam nawet wrażenie, że jeśli chodzi o cutscenki to nie zmieniono nic, a nic. No, może dodano trochę kontrastu. Na wyrazistości zyskuje dopiero obraz podczas właściwego gameplayu. Nic dziwnego, bo grę możemy uruchomić w maksymalnej rozdzielczości równej 5431 x 3055 px i tekstury muszą jakoś wyglądać. Prócz podrasowanych, a więc i ostrzejszych tekstur zmniejszono wszędobylskie rozmycia, sporo robi tu też nowe oświetlenie i cieniowanie. Podobnie jak w "jedynce", tak i tu otrzymujemy bardziej doświetlone sceny, bardziej realistyczne wybuchy, a także animacje twarzy. Również i w odświeżonym ME2 nie zabrakło wyglądu FemShep z pierwszego ME3, jednak tutaj wygląda ona już dużo przystępniej i robi sporo dobrego dla całokształtu remastera. Abstrahując od wspomnianych już cutscenek, nowa "dwójka" wciąż jest warta grzechu. Ostatecznie to najlepszy dla wielu Mass Effect, który teraz wygląda już tylko lepiej. A poniżej garść porównań (po lewej oryginał).
Mass Effect 3
Niewiele brakowało, a porównania ME3 w niniejszej recenzji by zabrakło, bowiem launcher Edycji Legendarnej uparcie nie uruchamiał tejże gry prawie do samego końca (a więc do poranka 13 maja). Ostatecznie udało się na szczęście zebrać konkretne materiały, które prezentują przede wszystkim zmiany w teksturach postaci. Bo choć oryginalne ME3 wciąż niesamowicie cieszy grafiką (oświetleniem, krajobrazami, otoczeniem), to nie ma co ukrywać, że od jej premiery minęło już niemal 10 lat i niskie rozdzielczości tekstur na ubraniach czy w lokacjach po prostu kuły już w oczy. Zobaczcie zresztą sami, że teraz mamy grę na miarę XXI wieku.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja Mass Effect Legendary Edition
- 2 - Mass Effect - Zmiany w grafice względem oryginału
- 3 - Mass Effect - Zmiany w grafice względem modów
- 4 - Mass Effect 2 & 3 - Zmiany w grafice względem oryginałów
- 5 - Mass Effect trylogia - Zmiany w gameplayu i nie tylko
- 6 - Platforma na jakiej testujemy gry
- 7 - Mass Effect Legendary Edition - Podsumowanie