Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych

Ewelina Stój | 13-09-2021 13:00 |

Wrażenia z gry w wersji na PlayStation 5

Wrażenia z grania w Deathloop na PlayStation 5 - Autor: Damian Marusiak

Deathloop było dla mnie prawdziwą grą-zagadką. Do końca właściwie nie wiedziałem, czym ma być ta produkcja. Niektóre materiały wskazywały wręcz na użycie klasycznej dla gier typu „rogalik” mechaniki rozpoczynania gry kompletnie od nowa po każdej śmierci. Było to mocno frustrujące w takim Returnal, ale na szczęście Deathloop w bardzo niewielkim stopniu inspiruje się tego typu grami. Choć początek Deathloop był dla mnie niespecjalnie angażujący (a wszechobecne samouczki nie pomagały w odpowiednim budowaniu nastroju oraz immersji), po kilku godzinach zacząłem odczuwać coraz większą frajdę z przemierzania dzielnic wyspy Blackreef. Podobnie jak u Eweliny, bardzo podobała mi się wszelaka interakcja pomiędzy Coltem i Julianną – oryginalni aktorzy podkładający głosy obu postaciom wykonali kawał świetnej roboty. Przekomarzanie się tej dwójki, a także nierzadko kwieciste komentarze Colta na temat wydarzeń w jakich bierze udział, sprawia że rozrywka staje się zabawniejsza i bardziej angażująca.

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc1]

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc1]

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc1]

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc1]

O ile jednak Ewelina wzięła na warsztat wersję komputerową, mi przyszło przetestować odsłonę na konsolę Sony PlayStation 5. Nie powiem jednak, abym był specjalnie zachwycony tym, co pokazało studio Arkane Lyon. Pod kątem technicznym i optymalizacyjnym, konsola bez wątpienia oferuje bardziej dopracowane tytuły. Nawet z tzw. Day-1-patchem, grze zdarzały się losowe „freezy” trwające dobre kilka sekund. Gra wydaje się jednak mocno wykorzystywać procesor, w końcu mamy wyspę ze zurbanizowanymi miejscami, nierzadko mocno naszpikowanymi przeciwnikami. Pochwalić muszę jednak wykorzystanie pada DualSense – tutaj twórcy z Arkane Lyon zrobili kawał dobrej roboty. Możliwości DualSense istotnie wpływają na immersję podczas gry. Haptyczne wibracje i ich poziom intensywności uzależniony jest od tego, czy bohater skrada się, normalnie chodzi lub biega. Jeszcze inny typ wibracji zauważymy w momencie wykorzystywania części mocy zabranych Wizjonerom. Wykorzystano także adaptacyjne triggery – niektóre bronie wymagają mocniejszej interakcji z triggerami (np. strzelby, snajperki), inne z kolei są dużo lżejsze w korzystaniu (np. zwyczajne pistolety). Być może właśnie z tego powodu mam nieco odmienne odczucia niż redakcyjna koleżanka, jeśli chodzi o sam „feeling” korzystania z poszczególnych broni. Dla przeciwwagi muszę jednak wspomnieć, że gra nie wczytuje się na SSD konsoli tak szybko, jakbym tego oczekiwał. Od momentu uruchomienia gry do przejścia do menu głównego czekamy około 19 sekund. Później, przy wczytywaniu poziomu, gra ładuje się niecałe 11 sekund. Należy także podkreślić, że gra jest wczytywana za każdym razem gdy wracamy do tuneli, skąd zabieramy się do wykonywania kolejnych zadań (E: na PC nie ma problemu z tak długimi ładowaniami, to zaledwie kilka sekund).

Deathloop PERFORMANCE vs QUALITY

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc78]
Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc77]

Deathloop PERFORMANCE vs RAY TRACING

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc79]
Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc77]

Deathloop QUALITY vs RAY TRACING

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc79]
Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc78]

Deathloop PERFORMANCE vs QUALITY

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc81]
Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc80]

Deathloop PERFORMANCE vs RAY TRACING

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc82]
Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc80]

Deathloop QUALITY vs RAY TRACING

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc82]
Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc81]

Deathloop PERFORMANCE vs QUALITY

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc84]
Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc83]

Deathloop PERFORMANCE vs RAY TRACING

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc85]
Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc83]

Deathloop QUALITY vs RAY TRACING

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc85]
Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc84]

Deathloop PERFORMANCE vs QUALITY

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc87]
Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc86]

Deathloop PERFORMANCE vs RAY TRACING

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc88]
Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc86]

Deathloop QUALITY vs RAY TRACING

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc88]
Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc87]

Deathloop w wersji na konsolę PlayStation 5 oferuje trzy odmienne tryby obrazu/wydajności. Pierwszy to klasyczna wydajność, gdzie oferowana jest płynność na poziomie 60 FPS wraz z dynamiczną rozdzielczością dochodzącą do 4K. Drugi tryb – jakość obrazu – podwyższa ogólny poziom oprawy graficznej, oferując nadal dynamiczną rozdzielczość (choć widać tutaj bardziej szczegółowy obraz i lepszą jakość tekstur plus odrobinę poprawione cieniowanie obiektów). Ten tryb ma oferować do 60 FPS ze sporadycznymi spadkami. Trzeci tryb to Ray Tracing, w którym wykorzystano śledzenie promieni do poprawy cieniowania oraz oświetlenia. Choć także nie jest oferowana natywna rozdzielczość 4K (w tym trybie gra jednak działa najbliżej tej rozdzielczości przez całą grę), to płynność jest sztywno ustawiona na 30 FPS. O ile ten ostatni działa tak jak należy, więcej zastrzeżeń mam do dwóch wcześniejszych.

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc1]

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc1]

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc1]

W trybie jakości utrzymanie 60 FPS „ze sporadycznymi spadkami” jest bardzo trudne do zrealizowania przez konsolę. Spadki są bardzo częste, praktycznie zawsze gdy walczymy z przeciwnikami. Najlepiej pod kątem płynności wypada „wydajność”, ale i tutaj zdarzają się okazjonalne spadki. Jak na grę, która poziomem wizualnym niespecjalnie zachwyca (pod kątem technologicznym to żaden next-gen, artystycznie z kolei jest bardzo dobrze – widać, że to dzieło tych samych twórców co Dishonored). Patrząc na to, jak gra działa na PS5, w sumie nie jestem zaskoczony decyzją o pominięciu PS4 – najpewniej dostalibyśmy optymalizacyjnego koszmarka, który nie byłby w stanie dobić do 30 FPS nawet przy obniżonej rozdzielczości. Dodatkowo powyżej możecie zobaczyć kilka screenów porównujących poszczególne tryby obrazu - starałem się uzyskać 1:1 identyczne zdjęcia, ale gra nie ułatwia tego ze względu na to, że rozgrywkę trzeba zresetować przy każdej zmianie ustawień graficznej. Ponowne uruchomienie gry to także każdorazowe rozpoczęcie misji od nowa.

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc1]

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc1]

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc1]

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc1]

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc1]

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc1]

Recenzja Deathloop – balansując między Dishonored, Borderlands a Dniem Świstaka. Nieszablonowa gra dla nieustępliwych [nc1]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 26

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.