Radeon R9 390X otrzyma rdzeń Hawaii i 8 GB pamięci GDDR5
AMD i NVIDIA milczą na temat swoich nowych kart graficznych, które mają zostać zaprezentowane w przyszłym miesiącu - czy to zły znak? Producent serii Radeon pochwalił się już modułami pamięci HBM przeznaczonymi dla topowych modeli, dzięki czemu dowiedzieliśmy się czegoś nowego na temat następcy GDDR5. Powstaje jednak pytanie: do których akceleratorów trafi nowa technologia? Od wielu miesięcy w przeciekach pojawiał się Radeon R9 390X, który był naturalnym następcą topowego Radeona R9 290X. Okazuje się jednak, że wszyscy możemy być w błędzie, a topowy Radeon nie będzie wcale oznaczony żadnym numerem - AMD pozazdrościło NVIDII serii Titan? Wiele na to wskazuje. Co więcej, nowy procesor graficzny Fiji wyposażony we wspomniane moduły pamięci HBM może trafić tylko do jednego modelu, którego cena będzie bliska kwocie, za jaką możemy kupić obecnie konkurencyjnego flagowca.
AMD będzie miało swojego Titana?
A co z pozostałymi modelami Radeon R9 300? Począwszy od karty graficznej Radeon R9 390X, a skończywszy na najniższym segmencie, mamy mieć do czynienia z rebrandingiem, czyli wykorzystaniem obecnych procesorów graficznych. Co prawda, możliwe są podniesione taktowania lub nowe rewizje, jednak w dalszym ciągu będziemy korzystali z GPU znanych z przeszłości.
Wspomniany Radeon R9 390X ma na przykład korzystać z odświeżonego rdzenia Hawaii, który będzie pracował z wyższym taktowaniem - ponadto, karta może otrzymać 8 GB pamięci GDDR5 o wyższej częstotliwości niż w R9 290X. W tym wszystkim najważniejsza będzie oczywiście cena, gdyż topowy Radeon z rdzeniem Fiji może być naprawdę drogi. Klienci czekający na rewolucję w niższych segmentach mogą czuć się zawiedzeni, aczkolwiek warto poczekać na premierę i ujawnienie oficjalnych informacji. Trzeba jednak powiedzieć, że odświeżenie rdzeni Hawaii dla modeli R9 390X i R9 390 wygląda na razie ubogo.