Problemy w świecie overclockingu...
Wbrew pozorom, overclocking to dziś już nie tylko zwykła zabawa, ale przede wszystkim gigantyczna machina marketingowa dodatkowo nakręcana przez producentów płyt głównych, procesorów i pamięci. Pół dekady temu, większość overclockerów podkręcało dla czystej satysfakcji albo chęci posiadania szybszego komputera, ale teraz często mamią ich pieniądze i lokalna sława. A wiadomo, tam gdzie drogi sprzęt, pieniądze lub ich ekwiwalenty (kobiet tyko brak ;]), tam pojawiają się przekręty. Przykładem mogą służyć zawody MSI Lords of Overclocking, które miały wyłonić kandydatów, którzy wystartują w finale MSI Master Overclocking Arena 2010. Jednak śmietanka tej imprezy okazała się wyjątkowo kwaśna i napsuła powietrza...
Miesięczne kwalifikacje byłyby zapewne jak każde inne, gdyby Futuremark nie wykrył, że część czołowych zawodników dzieliła się sprzętem. Pięciu overclockerów-cheaterów zostało w konsekwencji zdyskwalifikowanych. Wśród nich znalazł się AndreYang (autor kilku światowych rekordów) oraz Hiwa, eXtremetweaker.de, KJ i Skinnee. Panowie zostali wywaleni z zawodów, dostali bana w serwisie HWbot.org oraz wyrzuceni ze społeczności XtremeSystems.org. W całym tym bałaganie jest także polski akcent, dzięki Bogu pokazujący, że są jeszcze ludzie którzy żyją duchem uczciwej rywalizacji. Nasz redakcyjny kolega – ryba – kolejny raz udowodnił, że na swojej robocie zna się doskonale i bez budzących wątpliwości zagrywek uplasował się ostatecznie na pierwszym miejscu. Ryba w TYM TEMACIE napisał także, jak cała sprawa wyglądała w jego oczach oraz jak sympatyczne potrafi być środowisko overclockerów...
Źródło: Forum PurePC