Za co kochamy starszych ludzi? Kilka historii z życia młodej osoby.
Polska – kraj, gdzie pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku upadł komunistyczny ustrój, a nastąpiła demokracja. Nasza ojczyzna może już odetchnąć pełną piersią. Opuszczenie żelaznej kurtyny - otworzył się świat na zdobycze "zachodu" z nowoczesnymi rozwiązaniami technicznymi. Nastała wolność słowa, czynu i rozwoju każdego z Nas, wolnych ludzi. Trochę zbyt piękne, by mogło być realne. Nieprawdaż?
Autorka: Marta "eMJotka” Jaszczyk
W Polsce wszyscy starali się dorównać zachodnim sąsiadom pnąc się po szczeblach postępów informatyki. Ja również nie chciałam być w tyle, dlatego poczęłam śledzić aklimatyzację starszych pokoleń w obecnym „pędzącym ku rozwojowi” środowisku. Wiadomo, niektórzy w milczeniu lub nawet z zaciekawieniem przyjmowali obecność telefonów komórkowych w kieszeniach bliskich (jeszcze się bali trzymać TO COŚ, co wibruje, w swojej własnej kieszeni) czy „ucieleśnienia” najwyższej techniki, czyli komputerów. Jednakże, to nie nim ma być poświęcony artykuł.
Jest on bowiem o tej drugiej, ciemniejszej masie, która zawsze będzie twierdzić, że jeśli teraz jest dobrze, to czemu mamy to zmieniać. Tak, tak, tak... Niepotrzebnie komuś się nudziło i stworzył koło, bo przecież wcześniej ludzie też sobie radzili. Także nie wiadomo po co pan Mikołaj Kopernik obalił teorię geocentryczną, śmiale twierdząc, że to Ziemia krąży wokół Słońca! Nadal byśmy szukali końca świata i uważali naszą planetę za pępek świata... Są różni ludzie, których powinno się tolerować, ale niektórzy szczególnie zapadli mi w pamięci i postanowiłam ich uwiecznić właśnie tu.