Nadchodzi Chromebook Pixel 2 - Kolejna promocja platformy
Producenci urządzeń mobilnych starają się jak najlepiej trafić w potrzeby rynku i sprzedać jak najwięcej urządzeń - to normalne. Każdy chce zarobić i dalej się rozwijać, a nie jest to możliwe bez osiągnięcia odpowiedniej popularności dostępnych modeli. Są jednak również takie firmy, które rynek sprzętowy traktują jako możliwość pokazania się z dobrej strony i zabłyśnięcia przed entuzjastami urządzeń elektronicznych. Czy Google musi sprzedawać własne notebooki z serii Chromebook? W żadnym wypadku, ale zarządcy giganta z Mountain View nie mogliby chyba pogodzić się z brakiem obecności nawet jednego autorskiego laptopa zarządzanego przez system Chrome OS. Pierwsza generacja high-endowego notebooka o nazwie Chromebook Pixel zaprezentowana w lutym 2013 roku miała być pokazem możliwości i promocją całej platformy opartej na usługach internetowych.
Przygotujmy się na kolejny pokaz możliwości Google - przecież jest ich na to stać.
Rzeczywiście, zastosowane podzespoły, a przede wszystkim wyświetlacz o rozdzielczości 2560 x 1700 pikseli robiły wrażenie i promowały Chromebooki wśród entuzjastów mocnych maszyn mobilnych do pracy. I to by było na tyle... Wycena, forma sprzedaży oraz ograniczona dostępność nie pozwoliła Pixelowi na rozwinięcie skrzydeł na rynku konsumenckim, o czym niewątpliwie wiedziało Google jeszcze przed rozpoczęciem jego sprzedaży. Minęły dwa lata i firma chce prawdopodobnie po raz drugi zabłysnąć na rynku przy pomocy notebooka Chromebook Pixel 2.
Czeka nas powtórka z rozrywki, czyli prezentacja sprzętu oderwanego od rzeczywistości, którego jedynym zadaniem jest pojawienie się w działach aktualności i ograniczonych testach oraz recenzjach. Warto wspomnieć, że według Renne'a Niemi, około 85% wyprodukowanych Pixeli trafiło do pracowników Google. O nowym modelu wiemy tylko tyle, że jeszcze jakiś czas temu znajdował się on na deskach kreślarskich i niedługo trafi do dystrybucji. Na razie nie znamy specyfikacji technicznych oraz przewidywanych możliwości - niezmienna ma pozostać sugerowana cena na poziomie powyżej 1300 dolarów. Czekamy z niecierpliwością na premierę... z czystej ciekawości ;)
Źródło: The Verge