Razer Naga Hex V2 - Wyczynowa myszka stworzona do gier MOBA
W ferworze trwających targów E3, pewna kalifornijska firma przemyciła informację o nadchodzącym gryzoniu do gier MOBA. Poprzedni produkt skierowany do części graczy, których konikiem jest destrukcja wrogiego nexusa, miał premierę ładnych parę lat temu i Razer uznał, że pora na lifting. Korzystając ze stale rosnącej popularności e-sportu, amerykański producent peryferiów zdecydował się także na zorganizowanie międzynarodowych turniejów gier League of Legends oraz DotA2. W zmaganiach tych głównymi nagrodami będą najnowsze myszy Razer Naga Hex V2. Wspomniana „OP mysz do gier MOBA” w zasadzie nie powinna nazywać się już „Hex” ze względu na liczbę przycisków, która w porównaniu do poprzedniej wersji powiększyła się o 1. Obudowa zyska bardziej stonowany wygląd, dystansujący się od błyszczącego plastiku poprzedniczki w kolorze zieleni lub czerwieni. Co prawda Razer lekko poprawił ten aspekt w edycji League of Legends, ale dopiero teraz Naga Hex doczekała się pełnoprawnego przeprojektowania.
Przy swojej wadze i zastosowanym sensorze mysz ta sprawdzi się o wiele lepiej w anihilowaniu kolejnych fal minionów, niż w strzelaninach.
Pierwszym, co rzuciło mi się w oczy, jest absurdalna maksymalna rozdzielczość z jaką pracuje mysz. 16000 DPI to więcej, niż 12 tysięcy topowego sensora Pixart PWM3366, znajdującego się w Logitechach G502. Przy najwyższym ustawieniu kursor pokonałby całą szerokość czterech monitorów 4K na dystansie równym jednego cala. Zawsze będę powtarzał, że wyścig na numerki już dawno przestał kogokolwiek obchodzić, ponieważ ludzie nie potrzebują więcej niż 5000 DPI. Nazwa sensora 5G stanowi już pewną wskazówkę - identyczny siedzi w myszy Razer Diamondback 2015 i pod tym kryptonimem ukrywa się Philips PLN 2034. Czujniki tej firmy są niestety uznawane za jedne z najgorszych na rynku, aczkolwiek ten model posiada pewne możliwości dostrojenia, także nie powinno być najgorzej. Tymi oraz masą innych suwaczków pobawimy się w zaawansowanym oprogramowaniu Razer Synapse, a jako że wszystkie nowe urządzenia producenta z Kalifornii są wyposażane w system Chroma, najnowszego Hexa V2 będziemy mogli udekorować najróżniejszymi efektami świetlnymi.
Zaświeci się rolka, logo na grzbiecie, numerki na przyciskach bocznych i pierścień otaczający obszar dający oparcie dla kciuka. Pod guzikami znajdą się mechaniczne przełączniki, więc możemy spodziewać się satysfakcjonującego kliku. Obudowa również otrzymała lifting, upodabniając się do najnowszej Nagi wyposażonej w „klawiaturę telefoniczną” pod kciukiem. Konstrukcyjnie oznacza to 119 mm długości, 75 mm szerokości i 43 mm wysokości. Przy 135 gramach wagi i zastosowanym sensorze mysz sprawdzi się o wiele lepiej w anihilowaniu kolejnych fal minionów, niż w strzelaninach. Konstrukcja spodoba się najbardziej posiadaczom średniej wielkości dłoni, tym bardziej że produkt posiada półeczkę na palec serdeczny, wygodną dla jednych, zawadzającą innym. To naśladownictwo odbiło się również w przypadku rolki, która teraz może wychylać się na boki. Patrząc na produkt od strony programowej, Razer postarał się o profile klawiszy do gier MOBA, które już teraz możemy pobrać ze strony producenta. Cena rekomendowana tego cacka wynosi zawrotne 100 euro, lecz jeśli chcielibyście ją nabyć, producent już realizuje dostawy zamówień ze swojego oficjalnego sklepu internetowego.