Kim Dotcom: Nie korzystajcie z serwisu MEGA
Kim Dotcom to postać, która gdziekolwiek się nie pojawi, tam zawsze narobi dużo szumu wokół własnej osoby. Dodatkowo, przez wielu użytkowników sieci uważany jest za ostoję wolnego Internetu. Kim Dotcom stał się popularny po zamknięciu serwisu Megaupload, potem jego sława przeniosła się na usługę o nazwie MEGA – jest to nic innego jak dysk w chmurze stworzony przez Dotcoma, który ma charakteryzować się bardzo dobrymi zabezpieczeniami i oferować użytkownikom prywatność, czego nie robią tacy giganci jak np. Apple, Google oraz Microsoft. MEGA praktycznie od samego początku cieszył się ogromną popularnością, jednak wokół tej popularnej i bezpiecznej usługi zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Kim Dotcom, założyciel MEGA mówi wprost, aby nie korzystać z tej usługi, ponieważ nowi właściciele nie mają nic wspólnego z prywatnością użytkowników. Zacznijmy jednak od początku.
Jakiś czas temu w tajemniczych okolicznościach chiński inwestor William Chan nabył 20% udziałów w firmie MEGA - okazało się jednak, że przeciw niemu rozpoczęło się dochodzenie w sprawie prania brudnych pieniędzy i po zakończeniu całej sprawy rząd Nowej Zelandii przejął jego pakiet.
Po tej sytuacji Dotcom uznał, że to państwo kontroluje akcje i taka sytuacja sprawia, że cała firma jest mniej niezależna. Oprócz tego, aby MEGA nie zbankrutowało, akcje są sprzedawane przez rząd na rynku poniżej standardowej ceny.
Początek końca MEGA?
Kim jednak się nie poddaje – już pod koniec roku ma zaprezentować swoją najnowszą usługę. Póki co nie wiadomo co to będzie i z jaką dziedziną ma być związana. Trzeba jednak zaznaczyć, że MEGA pod kątem technicznym nadal jest bezpieczne, gdyż kod źródłowy całej usługi jest publicznie dostępny i jego zabezpieczenia zostały zweryfikowane przez ekspertów związanych z bezpieczeństwem. Niemniej jednak ludzie, którzy aktualnie rządzą serwisem MEGA mogą przyczynić się spadku poziomu prywatności, a Kimowi przede wszystkim nie podoba się spadek niezależności serwisu.