KFConsole to komputer, dzięki któremu zagramy w rozdzielczości 4K i/lub w 240 klatkach. Aha, i podgrzejemy też kurczaka
Nie ma chyba lepszego połączenia niż gaming i smaczne jedzenie (ewentualnie picie, ale zawsze grozi to ryzykiem zalania biurka lub obniżeniem refleksu w przypadku pewnego rodzaju trunku). Zdaje sobie z tego sprawy najpewniej także sieć restauracji KFC, która powróciła właśnie z pomysłem na miarę Prima Aprilis. Pierwsze informacje na temat hybrydowego konsolo-komputero-piecyka pojawiły się już w czerwcu tego roku, jednak dziś pewnym już jest, że nie był to żart. Na temat konstrukcji o kształcie kubełka ze skrzydełkami pojawiły się bowiem nowe informacje. Sprzęt na którym zagramy, i który podgrzeje nam kurczaka powstaje przy współpracy marek takich jak Intel, Cooler Master, ASUS i Seagate.
KFConsole - sprzęt na którym pogramy, i który podgrzeje nam kurczaka powstaje przy współpracy marek Intel, Cooler Master, ASUS i Seagate.
Oficjalna strona KFConsole
KFConsole bazuje na skrzynce / kartridżu (jak zwał, tak zwał) Intel NUC 9 Extreme, posiadającej płytę główną, procesor oraz pamięć RAM. Producent doposażył "kubełek" o kartę graficzną ASUS GeForce RTX 2070 MINI i dysk Seagate BarraCuda SSD 1TB. Dokładne parametry zestawu Intel NUC 9 Extreme nie zostały jeszcze przedstawione, ale jak wiemy jednostka oferuje procesor Intel Core i9-9980HK oraz do 64 GB pamięci RAM o taktowaniu do 2666 MHz w dwóch modułach. Sprzęt ma pozwalać na obsługę gogli VR, swobodną grę w rozdzielczości 4K przy 240 klatkach na sekundę i wykorzystaniu pełni możliwości ray tracingu w grach, choć co oczywiste - niejednocześnie.
Razer Tomahawk - Modułowy, mini desktop wchodzi do sprzedaży
Prawdziwym wyróżnikiem "blaszaka" będzie jednak to, że w jego obudowie znalazła się jeszcze specjalna komora na skrzydełka z kurczaka (mówi się, że to opatentowane rozwiązanie, które ma zapobiegać stygnięciu jedzenia). Początkowo KFConsole traktowane było jaki parodia nachodzących konsol nowych generacji, jednak dziś nie ma już wątpliwości, że produkt pojawi się na rynku. Pozostaje jeszcze pytanie kiedy, i ile będzie kosztował. A teraz zostawiam Was z najnowszą zapowiedzią wideo, która mówi więcej niż tysiąc słów głodnego redaktora.