Premiera układów NVIDIA Volta z HBM2 szybciej niż myśleliśmy?
Ostatnio na rynku układów graficznych dzieje się naprawdę dużo. Nie dość, że nowe produkty zaprezentowała zarówno NVIDIA, jak i AMD, to jeszcze po raz pierwszy od 2011 roku udało się porzucić 28 nm litografię. Trzeba przyznać, że długo było nam dane na to czekać. Nic więc dziwnego, że oczekiwania wobec nowych układów okazały się olbrzymie. Niestety, choć NVIDIA Pascal i AMD Polaris okazały się znacznym krokiem naprzód, to nie każdy poczuł się usatysfakcjonowany ich możliwościami. Z tego powodu już dziś wiele osób wyczekuje premiery kolejnej generacji, którą reprezentować będzie m.in. NVIDIA Volta. Nową architekturę od korporacji z Santa Clara mieliśmy ujrzeć dopiero w 2018 roku. Najnowsze doniesienia sugerują jednak, że może to nastąpić dużo szybciej.
Według najnowszych informacji do premiery kart graficznych opartych o architekturę NVIDIA Volta, miałoby dojść już podczas targów GTC 2017.
Efektem stosunkowo późnej premiery układów opartych o architekturę NVIDIA Volta, miało być planowane przejście na 10 nm proces technologiczny od TSMC. Jednak ten jest obecnie na wczesnym etapie wdrażania, w związku z czym tajwański producent nie byłby w stanie zagwarantować odpowiednich dostaw chipów wcześniej, niż w drugiej połowie 2017 roku. Biorąc również pod uwagę w jakich bólach następowało przejście na 16 nm, opóźnienia względem tego terminu byłyby nieuniknione. Według najnowszych informacji do premiery kart opartych o architekturę NVIDIA Volta miałoby dojść już podczas targów GTC 2017. Oczywiście, to jeszcze niepotwierdzone informacje, ale zdradzone miały być przez więcej niż jedno wiarygodne źródło. Zmiana strategii miałaby być skutkiem decyzji, aby do nowej architektury ponownie wykorzystać proces 16nm FinFET, taki sam jak w Pascalach.
NVIDIA Titan X Pascal - Oficjalna prezentacja! Cena 1200 dolarów...
Wiele osób może podejrzewać, że skoro zrezygnowano z niższego procesu produkcyjnego, to oferowane przez nadchodzące układy zmiany, mogą nie być warte zachodu. Wydaje się jednak, że powyższe obawy są nieuzasadnione. Po pierwsze, nadal w grę będzie wchodziła optymalizacja architektury w oparciu o dotychczasowy proces technologiczny. Już to samo w sobie może znacząco wpłynąć na wydajność i efektywność energetyczną nowych układów, a przykładów nie trzeba szukać daleko. Wystarczy porównać możliwości modeli opartych o architekturę Kepler z tymi wykorzystującymi architekturę Maxwell. Po drugie, co jest już dużo bardziej rewolucyjne, karty korzystające z nadchodzących układów NVIDII będą zaopatrzone w pamięci HBM2, które mają szansę stać się kolejnym kamieniem milowym w branży. Oczywiście na dzień dzisiejszy mówienie o potencjalnej wydajności Volty to czyste teoretyzowanie, ale można śmiało stwierdzić, że jest na co czekać.