Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国
 

ATI Radeon HD3850 i HD3870 X2

Torque | 17-03-2008 00:29 |

Niedawno na rynek sprzętu komputerowego, a dokładniej kart graficznych, powróciła po pewnym okresie nieobecności dobrze znana firma Diamond. Jako, że w podobnym okresie swoją premierę miał najnowszy układ graficzny AMD-ATI, Radeon HD3870 X2, postanowiliśmy to połączyć i przetestować właśnie tą kartę w wykonaniu Diamonda. Przekonamy się, czy warto w ogóle zwrócić swoją uwagę na dwurdzeniową kartę graficzną, czy może jednak pozostać przy starych, dobrych rozwiązaniach, czyli jeden układ, ale mocniejszy. O tym w dalszej części testu - zapraszamy!

Autor: torque - Łukasz Gabryś

R680, cóż to za stwór?

Nazwa testowanej karty – Radeon HD3870 X2 - sugeruje nam od razu, że nie jest to zwykła karta. Od razu może nam się skojarzyć z procesorami AMD o oznaczeniu X2 co oznaczało, że wewnątrz znajdują się 2 rdzenie. Nie inaczej jest w przypadku tej karty. Na PCB zostały umieszczone dwa układy RV670, znane z półek sklepowych jako HD3870. Architektura wewnętrzna nie uległa żadnym zmianom.

Pozostały 64 zunifikowane shadery, z których każdy jest w stanie wykonać po 5 operacji wektorowych, przez co często na pudełkach widnieje napis 320 jednostek shader. Podobnie jest z ROPami i TMU, które pozostały w niezmienionej liczbie po 16 sztuk oraz szyną pamięci, gdyż każdy z rdzeni ma do dyspozycji oddzielną szynę o szerokości 256-bitów. Jeśli chodzi o rozmiar pamięci, na karcie zainstalowano jej 1GB. Niestety w rzeczywistości każdy z rdzeni obsługuje po 512MB co jest równoznaczne z tym, że jeśli dla gry wąskim gardłem jest 512MB pamięci graficznej, to po zakupie X2, który fizycznie ma 1GB, wąskie gardło pozostanie.

Aby oba rdzenie mogły się ze sobą komunikować ATI skorzystała z rozwiązania zewnętrznej firmy PLX, a mianowicie chodzi o układ PEX 8547. Z prospektu dotyczącego PEX’a dowiadujemy się, że jest to układ bazujący na szynie PCI Express 1.1. Pozwala on na połączenie dwóch układów graficznych dzięki przełącznikowi nie powodującemu blokowania przepływających w obie strony danych z GPU do procesora. Jednak zastosowanie starszego typu szyny w momencie, gdy dostępna jest jej najnowsza i znacznie szybsza wersja, wyda sie być nieporozumieniem. Niby szyna PCIe 1.1 pozwala na maksymalną przepustowość na poziomie 8GB/s, jednak trzeba to podzielić na dane płynące do układu jak i wychodzące z niego. Daje nam to już 4GB/s w każdą stronę, co może się okazać za mało w przypadku aplikacji intensywnie korzystających z pamięci. Natomiast do zalet tego układu można zaliczyć dwa tryby pracy. Pierwszy z nich to „host-centric” natomiast drugi to „peer-to-peer”.

Jak widać na ilustracji poniżej pierwszy tryb polega na tym, że każde GPU obsługuje oddzielny monitor.

Tryb drugi powoduje, że oba GPU wyświetlają równocześnie obraz na jednym monitorze. W tym wypadku ekran zostaje podzielony na szachownicę (na ilustracji niebieskie kwadraty obsługuje jeden GPU a białe drugi), dzięki czemu powinniśmy teoretycznie uzyskać prawie dwukrotnie większą wydajność (jednak, jak wiadomo, teoria nie równa się praktyce). Układ ponadto może pracować w innych trybach m.in. każdy GPU wyświetla co drugą klatkę. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze tylko współdzielonej pamięci RAM, ale to pewnie zadanie dla przyszłych układów ;)

A tak wygląda układ PEX 8547.

Jeśli chodzi o teoretyczną wydajność X2 wynikającą z „suchych” danych zapowiada się ona całkiem dobrze, ale jak będzie w rzeczywistości okaże się w dalszej części testu.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Tagi:
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 1

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.