Recenzja Two Worlds II - Polski Gothic uber alles!
- SPIS TREŚCI -
Twórcy gier z kraju nad Wisłą posiadają w swoim dorobku mnóstwo ciekawych tytułów, ale ciężko oprzeć się wrażeniu, że jesteśmy bardzo monotematyczni. W portfolio polaków dominują głównie strzelaniny pierwszoosobowe (Sniper: Ghost Warrior, Call of Juarez, Painkiller i nadchodzący Bulletstorm), zaś reprezentanci innych gatunków stanowią absolutny margines. Weźmy na przykład cRPG - o ile mnie pamięć nie myli, możemy pochwalić się tylko dwiema takimi pełnowartościowymi produkcjami na światowym poziomie. Pierwszą jest oczywiście zrodzony w bólach Wiedźmin, którego druga część zapowiedziana na przyszłoroczny maj wzbudza ogromne zainteresowanie. Natomiast średnio udane Two Worlds nie miało tyle szczęścia, bowiem „jedynka” w obliczu konkurencji ze strony Gothic oraz Oblivion była skazana na zapomnienie. Jednak studio Reality Pump z Bielsko-Białej nie załamało rąk, wyciągnęło winsoki z poprzedniej lekcji i postanowiło spłodzić produkt lepszy pod każdym względem od pierwowzoru. Prace trwały ponad trzy lata, a premiera sequela Two Worlds przypadła na bardzo gorący okres, wszak kilka tygodni temu ukazała się Arcania: Gothic IV. Niemieccy programiści nie sprostali powierzonemu zadaniu, więc żywiłem cichą nadzieję, że Polacy czymś pozytywnie zaskoczą...
Autor: Caleb - Sebastian Oktaba
Two Worlds II jest faktycznie dużym i zdecydowanym krokiem do przodu, jeżeli spojrzeć na jego niezbyt zachwycającego poprzednika. Intencje Reality Pump były jak najlepsze, niemniej wykonanie oraz mechanika rozgrywki pierwszej części pozostawiały spoooro do życzenia. Autorzy w zapowiedziach deklarowali, że poprawią każdy element - słusznie - praktycznie wszystko poza światem stworzonym na potrzeby gry wymagało większych lub mniejszych zmian. Cóż, niżej podpisanemu Two Worlds kompletnie nie przypadło do gustu, dlatego zakurzony egzemplarz wciąż leży gdzieś na regale i prawdopodobnie tam zostanie. Zwyczajnie nie potrafiłem znaleźć w sobie dość motywacji, aby ukończyć tytuł lub jakaś nieznana siła skutecznie odpychała mnie od monitora. Pomijając osobiste uprzedzenia bądź lenistwo, byłem skłonny uwierzyć, iż przy drugim podejściu programiści nareszcie pokażą klasę. Zresztą, ekipa z Bielsko-Białej otrzymała niebywałą wręcz szansę, gdyż Spellbound odpowiedzialne za Arcania: Gothic IV zaserwowało graczom prostackiego hack'n'slash - bynajmniej nie opasłego cRPG z solidną domieszką akcji. Zamiast spodziewanej przygody oraz rozwoju bohatera pozostało tylko zabijanie potworów i ekspresowe przemierzanie lokacji. Wszyscy, których rozczarowała seria z nimieckimi korzeniami mogą zacierać ręce - Two Worlds II w kategorii action-RPG wypada bardziej niż „gut” i deklasuje wykastrowaną Arcanię.
Akcja Two Worlds II rozpoczyna się pięć lat po wydarzeniach przedstawionych w „jedynce”, aczkolwiek znajomość dotychczasowej historii krainy zwanej Antaloor nie jest wymagana. Warto natomiast odnotować kilka faktów poczynając od tego, że władzę na wyspach przejął despotyczny i okrutny Gandohar. Naszego bohatera poznajemy w wyjątkowo niekomfortowej sytuacji - tortury przy użyciu czarnej magii z pewnością można do takich zaliczyć. Razem z nami w gościnie u Gandohara przebywa także rodzona siostra Kira, której energię życiową ów szwarccharakter zdaje się nikczemnie wykorzystywać. Próba oswobodzenia więzów znajduje swój finał w wilgotnym zamkowych lochu, ale spokojne odsiadywanie wyroku dożywocia szybko zamieniamy w brawurową ucieczkę. Jakim cudem? Zupełnie nieprzypadkowo pałac księcia ciemności nawiedza drużyna orków z propozycją nawiązania bliższej współpracy. Celem będzie oczywiście obalenie tyrana i zaprowadzenie pokoju. Niestety, tylko nam udaje się szczęśliwie uciec, więc siostrzyczkę oswobodzimy w późniejszym terminie... silniejsi, lepiej uzbrojeni, bardziej seksi... Wstęp do opowieści brzmi dziwnie znajomo? Podobna śpiewka była już gdzieś grana? Zgadza się - Two Worlds II jest przecież modelowym przedstawicielem kanonu heroic fantasy pokroju Gothic albo The Elder Scrolls. Zasadniczo wiadomo jaki będzie finał całej rozróby, pytanie brzmi zatem: czym twórcy wypełnili kilkadziesiąt godzin zabawy, zanim ostatni przeciwnik padnie martwy u naszych stóp?
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- następna ›
- ostatnia »