Recenzja Titanfall PC - Call of Duty z wielkimi robotami
- SPIS TREŚCI -
- 0 - Kupa roboty dla fanów sieciowego Call of Duty
- 1 - Czy(m) leci z nami pilot? Witamy na pokładzie!
- 2 - Ja Robot, czyli zemsta tytanów w wersji cyfrowej
- 3 - Tytaniczny wysiłek czasami się opłaca
- 4 - Platforma testowa - Gry
- 5 - Titanfall - Galeria screenów
- 6 - Podsumowanie, oprawa graficzna i wymagania sprzętowe
Oprawa graficzna i wymagania sprzętowe
Programiści związani z cyklem Call of Duty najwyraźniej mają słabość do archeologii, bowiem ponownie sięgnęli po silnik z bardzo długimi tradycjami, który pamięta jeszcze 2004 rok. Source Engine był niezłym narzędziem, ale wypuszczanie gry bazującej na technologii sprzed dekady może budzić słuszne wątpliwości. Graficznego killera w Titanfall próżno upatrywać, ale ostatecznie całość wygląda nie najgorzej, zwłaszcza jak na sieciową strzelaninę. Lokacje otwarte prezentują się raczej brzydko, aczkolwiek w pomieszczeniach zamkniętych sytuacja nabiera kolorów. Tekstury są średniej jakości, cieniowanie statyczne, eksplozje mało widowiskowe, animacja drętwa... Model fizyczny w zasadzie nie istnieje - pociski nie penetrują zasłon wzorem Modern Warfare, niczego na planszy nie rozwalimy. Przynajmniej wymagania sprzętowe Titanfall są stosunkowo niskie, dzięki czemu właściciele słabszych kart graficznych (np.: GeForce GTX 750 Ti) mogą liczyć na zadowalającą płynność w 1920x1080 oraz najwyższych ustawieniach. Posiadacze znacznie szybszych układów (GeForce GTX 780) bez problemu uruchomią grę nawet w rozdzielczości 4K, wraz z wygładzaniem krawędzi i maksymalnymi detalami. Suma summarum, grafika nie odgrywa tutaj szczególnie istotnej roli. Dźwięk z kolei nie wzbudza żadnych zastrzeżeń, chociaż ścieżka dźwiękowa z irlandzkimi motywami wydaje się niezbyt trafiona.
Titanfall ma wszelkie predyspozycje, aby zostać jedną z najlepszych sieciowych strzelanin, jednak twórcy muszą jeszcze dopracować swoje dzieło. Mechanika rozgrywki owszem jest znakomita, ale zawartość gry stanowczo zbyt skromna.
Podsumujmy - przyjemna mechanika, ogromna swoboda ruchów, gigantyczne maszyny kroczące i bardzo dynamiczna walka. Teoretycznie mamy solidne podstawy rasowego sieciowego shootera, jednak pomimo dużego potencjału Titanfall zaczyna po pewnym czasie... nudzić. Sama rozgrywka jest owszem satysfakcjonująca, ale zawartość gry pozostawia wiele do życzenia, jakby twórcom nagle zabrakło pomysłów i wykonali plan minimalny. Czego najbardziej brakuje tej produkcji? Zdecydowanie większej ilości peryferiów oraz możliwości personalizacji, które rekompensowałyby trudy awansowania na bardzo wysokie poziomy m.in.: skórek dla postaci, gadżetów, emblematów, nowych zdolności, wyposażenia czy wreszcie plansz. Wszystkiego jest po prostu stanowczo zbyt mało! Sytuacji nie poprawia również brak wyszukiwarki serwerów, przedpotopowa oprawa graficzna oraz odtwórcze tryby rozgrywki, gdzie uczestniczy maksymalnie dwunastu graczy. Dziwne to rozwiązanie, żebym nie mógł przynajmniej wybrać swojej ulubionej mapy. Jeśli Respawn Entertaintment szybko nie naprawi tych ewidentnych błędów, niedługo nikt o Titanfall nie będzie pamiętał.
Titanfall
Cena: ~120 PLN
Ogromna swoboda ruchów postaci
Ciekawie zaprojektowane planszeSzalona dynamika pojedynków Przyjemny styl prowadzenia ognia Obecność i skuteczność mechów Całkiem niezła mechanika walki Tryby taktyczne dają masę radochy Relatywnie małe wymagania sprzętowe Mecze dla maksymalnie 12 graczy Zbyt mało broni, plansz i dodatków Niedzisiejsza oprawa graficzna Brak filtrów i wyszukiwarki serwerów Mieszanie nowicjuszy z weteranami Sposób naliczania fragów za ubite Tytany |
Grę do testów dostarczyła:
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- SPIS TREŚCI -
- 0 - Kupa roboty dla fanów sieciowego Call of Duty
- 1 - Czy(m) leci z nami pilot? Witamy na pokładzie!
- 2 - Ja Robot, czyli zemsta tytanów w wersji cyfrowej
- 3 - Tytaniczny wysiłek czasami się opłaca
- 4 - Platforma testowa - Gry
- 5 - Titanfall - Galeria screenów
- 6 - Podsumowanie, oprawa graficzna i wymagania sprzętowe