Recenzja Alan Wake's American Nightmare PC - Koszmar powraca

Angielski zwrot spin-off określa nowy produkt, powstały na fali popularności bohaterów lub wydarzeń z tytułów oryginalnych, najczęściej jednak odwołujący się do wątków pobocznych w nich przedstawionych. Najłatwiej zobrazować to posługując się filmami, książkami, komiksami tudzież grami komputerowymi, a zaistniałe okoliczności wskazują bezpośrednio na wybór ostatniej z przytoczonych kategorii. Okazja jest o tyle stosowna, że Alan Wake's American Nightmare, to właśnie spin-off głośnego Alan Wake, którego recenzję opublikowaliśmy w lutym bieżącego roku (LINK). Twórcy postanowili delikatnie przerobić konwencję i spłodzili grę, inspirowaną jednym z wątków występujących w pierwowzorze, bardzo zresztą istotnym dla atmosfery Alan Wake. Szykuje się zatem klimatyczna przygoda z mnóstwem akcji, zaś smaczku zabawie dodaje fakt, iż polski dystrybutor (Cenega) wycenił Alan Wake's American Nightmare na jedyne 59,90 zł w pakiecie z wersją podstawową (Złota Edycja). Tytuł zadebiutuje na półkach rodzimych sklepów dopiero w sierpniu, ale recenzję na PurePC przeczytacie już dzisiaj...

Autor: Caleb - Sebastian Oktaba

Na samym początku pasowałoby uzmysłowić czytającym, że Alan Wake's American Nightmare absolutnie nie jest pełnoprawnym sequelem Alan Wake, który nie został jeszcze nawet oficjalnie zapowiedziany. Gdyby komuś jakimś cudem umknął wstęp informujący o spin-off'owym charakterze tytułu, to ponownie z uporem maniaka przypominam o tym fakcie, a poza tym mamy tutaj do czynienia z osobną mini produkcją nie wymagająca podstawki. Fabuła American Nightmare w pewnym stopniu nawiązuje do perypetii sfrustrowanego pisarza, bohater wszak nie został wymieniony, ale styl zabawy przeszedł pewną modyfikację. Jeśli polubiliście zręcznościowe oblicze Alana, to „Amerykański Koszmar” prawie na pewno trafi w wasze gusta, bowiem strzelania będzie sporo....

W American Nightmare zmniejszono występowanie elementów horroro-podobnych, zmieniono miejsce akcji, natomiast czas rozgrywki wynosi raptem kilka godzin, co spowodowało także pewne odstępstwa w klimacie względem oryginału. Zamiast w owianym mgłą tajemnicy miasteczku lądujemy w zabitej dechami dziurze, gdzie zmierzymy się z najgorszym koszmarem Alana... Facet o wybujałej wyobraźni staje się poniekąd ofiarą własnej twórczości - ironia losu. Jednak tym razem zło zyskuje nowe, znacznie bardziej znajome oblicze... Oczywiście, nadal panuje wszechogarniające poczucie zagrożenia, ciemność próbuje nas zgładzić, zaś podstawowym orężem jest świtało latarki. O szczegółach przeczytacie za chwilę, a tymczasem muszę poruszyć pewną nietresującą kwestię.

Pojawienie się Alan Wake's American Nightmare na komputerach, podobnie zresztą jak wcześniejszej odsłony, nastąpiło trochę niespodziewanie i bez medialnego szumu. Najpierw były niejasne komunikaty, wpisy w serwisach dystrybucji cyfrowej, mało wiarygodne przecieki i nagle... Łubudu - Alan Wake's American Nightmare zostaje udostępniony do pobrania! Jedynka długo czekała na konwersję, ale problemy wynikały nie tyle z opieszałości programistów, co zapisów umów między Remedy i Microsoftem, więc dopiero po upływie kilkunastu miesięcy tytuł trafił w ręce pececiarzy. Alan Wake's American Nightmare na Xbox 360 wypuszczono w lutym bieżącego roku, zatem obsuwa jest zdecydowanie mniejsza. Czyżby fińskie studio zauważyło, że rynek gier komputerowych pozwala nieźle zarobić? Dziwne, skoro Alan Wake zwrócił się w 48 godzin...

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• następna ›
• ostatnia »