Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国
 

Call of Duty: Advanced Warfare. Recenzja pisana na trzeźwo

Sebastian Oktaba | 11-11-2014 12:30 |

call of duty advanced warfare recenzjaKiedy drzewa zaczynają gubić pożółknięte liście, pojawiają się pierwsze przymrozki i gwałtownie wzrasta spożycie alkoholi wysokoprocentowych, wówczas Activision rozpoczyna doroczne odcinanie kuponów połączone ze strzyżeniem owiec, inkasując miliony dolarów na kolejnym wcieleniu popularnej pierwszoosobowej strzelaniny. Premiera nowego Call of Duty została niemalże wpisana w naturalne symptomy nadciągającej zimy, której towarzyszy gigantyczna medialna wrzawa i ekscytacja gawiedzi. Szczerze powiedziawszy nie rozumiem tego fenomenu, zwłaszcza iż ostatnimi dobrymi odsłonami Call of Duty były Modern Warfare i Black Ops - pozostałe tylko nieznacznie modyfikowały oryginalne pomysły. Advanced Warfare miało oczywiście przynieść wyczekiwany powiew świeżości, ale chyba wszyscy doskonale wiedzieliśmy, jak będzie wyglądał finalny produkt...

Autor: Sebastian Oktaba

Call of Duty w ciągu jedenastu lat burzliwej kariery prezentowało różne oblicza konfliktów zbrojnych, aczkolwiek pomimo trwałego porzucenia realiów II Wojny Światowej po debiucie World at War (2008 rok), najbardziej kojarzone jest właśnie z tamtym okresem historycznym. Nawet znakomity Modern Warfare miał początkowo ogromne problemy z dotarciem do świadomości graczy, oczekujących faszerowania szkopów ołowiem, wyzwalania holenderskich wiosek i desperackiej obrony Stalingradu. Potem sprawy skomplikowały się jeszcze bardziej - markę naprzemiennie rozwijały dwa zespoły. Sequele Modern Warfare od Infinity Ward utonęły w oparach absurdu, kontynuację Black Ops autorstwa Treyarch również trudno zaliczyć do wybitnych shooterów, natomiast koronnym dowodem antytalentu programistów było beznadziejne pseudo next-genowe Ghosts. Pewnie z tego powodu wykonanie następnego Call of Duty zlecono ekipie Sledgehammer Games, niemniej żadnego przełomu nie należy oczekiwać, skoro amerykański zespół uczestniczył w powstawaniu kulawego Modern Warfare 3. Taka komitywa nie gwarantuje niczego poza kosmetycznym poprawkami.

Call of Duty: Advanced Warfare - recenzja

Cóż... ostatnie poczynania ludzi odpowiedzialnych za rozwijanie Modern Warfare i pochodnych sprawiły, że nazwę interpretowano również jako synonim odgrzewanego kotleta - brzydkiego oraz niezdarnie przyprawionego. Obietnice Sledghammer dotyczące Call of Duty: Advanced Warfare brzmiały wręcz zabawnie - usprawnienia w rozgrywce, oprawie wizualnej oraz naprostowanie wcześniejszych zaniedbań. Czujecie teraz kiełbasę wyborczą? Co dwanaście miesięcy słyszę identyczne deklaracje! Wydawca nieustannie powtarza dyrdymały o wyciąganiu wniosków czy słuchaniu głosu społeczności, aby później z szelmowskim uśmiechem wysyłać do sklepów kaszankę stworzoną według standardowego klucza. Jednak do poprawiania czegokolwiek zapewne nie motywują go rewelacyjne wyniki finansowe, bowiem Call of Duty przynosi Activision miliony dolarów czystego zysku. Bądźmy realistami - dopóki kasa płynie szerokim strumieniem, nikogo nie interesują zmiany, ani oburzone głosy wkurzonych graczy. Muszą być mniejszością, skoro recenzowany tytuł sprzedaje się wybornie.

Call of Duty: Advanced Warfare - recenzja

Dlatego gdy przeczytałem, że opiniotwórcze serwisy branżowe namaściły Call of Duty: Advanced Warfare najlepszą odsłoną wojennego tasiemca od czasu Modern Warfare, jedno pytanie wykiełkowało w mojej głowie - ile zapłacono tym bezbożnikom?! Wybaczcie proszę, gdzie doszukujecie się znamion rewolucji? Nowego spojrzenia na gatunek? Oszałamiającej oprawy wizualnej? Odejścia od wyświechtanych rozwiązań? Przecież to absolutnie zwyczajne Call of Duty doprawione kilkoma pierdołami, zbudowane wyłącznie na powszechnie znanych schematach, bezlitośnie oskrytowane i pozbawione jakiejkolwiek nutki innowacyjności. Czy takiego kotleta można ocenić 9/10? Wczoraj wesoło jechaliście po Ghosts, żeby dzisiaj gloryfikować Advanced Warfare? Bardzo ciekawe... Nowego Call of Duty nie określiłbym mianem wyraźnie lepszego od poprzedników, nawet gdybym wypił jezioro śliwowicy. Oczywiście każdemu przysługuje prawo do wygłaszania własnych opinii, aczkolwiek koszmarna niekonsekwencja dziennikarzy wydaje się dziwnie podejrzana.

Call of Duty: Advanced Warfare - recenzja

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 56

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.