Gothic Remake - ruszyła przedsprzedaż edycji kolekcjonerskiej. Jest bardzo drogo, a zawartość nie zachwyca
Pierwsza część z serii gier Gothic zadebiutowała w Polsce na początku 2002 roku. Oprawa graficzna zdążyła się już solidnie zestarzeć, więc twórcy zdecydowali się stworzyć remake, który powstaje co najmniej od 2020 roku. Od tamtego czasu udostępniono kilka materiałów graficznych i wideo z gry, natomiast nie zdradzono zbyt wielu szczegółów. Nie znamy nawet daty premiery, ale twórcy nie widzą problemu, żeby zaoferować graczom edycję kolekcjonerską...
Edycja kolekcjonerska gry Gothic Remake jest już dostępna w przedsprzedaży. Twórcy ograniczyli jej nakład do kilku tysięcy egzemplarzy, jednak trzeba otwarcie przyznać, że oferowany zestaw nie jest zbyt imponujący.
Gothic Remake z prezentacją postaci Diego. Nowa wersja klasyka od teraz powstaje na Unreal Engine 5
Sytuacja związana z grą Gothic Remake jest dość ciekawa, ponieważ tak jak wspomniano, po kilku latach od zapowiedzi produkcji nadal wiemy o niej bardzo mało, a mimo to twórcy zdecydowali się na udostępnienie edycji kolekcjonerskiej. Nakład jest limitowany do 7500 sztuk, natomiast przedsprzedaż już się rozpoczęła. Jednym z pierwszych polskich sklepów, który wprowadził do oferty omawiany tytuł, był RTV Euro AGD, aczkolwiek cena została znacząco „podbita” — producent ustalił ją na 199 euro, a w sklepie widnieje 999 zł. Trzeba jednak wspomnieć, że zakupu możemy dokonać nie tylko na stronie wydawcy, czyli THQ Nordic, ale również w innych internetowych sklepach — najniższa cena obecnie to 869 zł. Gra jest przeznaczona dla konsol Xbox Series i Sony PlayStation 5, a także dla pecetów.
Gothic Remake z nowym zwiastunem. Autorzy prezentują codziennie życie mieszkańców Starego Obozu
Decydując się na zakup, możemy liczyć na: maskę Śniącego o wymiarach 34 x 24 cm, skórzaną bransoletę z logo gry, skórzany notatnik z tłoczoną maską Śniącego, oryginalną ścieżkę dźwiękową na płycie CD, a także samą grę na konkretną platformę. Pierwsze komentarze graczy są dość nieprzychylne, ponieważ przy naprawdę sporej kwocie zabrakło metalowej odsłony pudełka (steelbook), czy też samej mapy gry. Tym bardziej że nietrudno dziś trafić na dużo bogatsze zestawy, jeśli mowa o konkurencyjnych edycjach kolekcjonerskich. Na domiar złego nadal nie znamy choćby przybliżonej daty premiery.